Chiński premier Li Keqiang, według medialnych przecieków, zamówił analizy na temat skutków obniżenia oficjalnego celu wzrostu gospodarczego do 7 proc. w 2014 r. z 7,5 proc. w 2014 r. - Na razie takie sugestie pojawiają się w dosyć niszowych komentarzach, nie na pierwszych stronach gazet biznesowych. Można się spodziewać jednak, że ta kwestia wypłynie w drugiej połowie roku - twierdzi Tony Nash, dyrektor zarządzający firmy IHS Consulting.

Wzrost gospodarczy w Chinach wyraźnie zwalnia. W zeszłym roku wyniósł 7,8 proc. i był najsłabszy od 1999 r. W pierwszym kwartale sięgnął 7,7 proc. a drugi kwartał najprawdopodobniej nie będzie lepszy. - Słyszymy, że chińskie władze obniżą planowany wzrost gospodarczy na 2014 r. do 7 proc. i myślimy, że jest to prawdopodobne. Mogą wówczas obniżyć docelowy wzrost również na następne lata, gdyż hamuje tempo potencjalnego chińskiego wzrostu gospodarczego - wskazuje Alaister Chan, ekonomista z Moody's Analytics.

Dlaczego chińska gospodarka zwalcza? Wpływ na to ma osłabienie popytu na chińskie dobra eksportowe ale również to, że Chiny przechodzą transformację ekonomiczną - z gospodarki opartej głównie na eksporcie, na system oparty w większym stopniu na popycie wewnętrznym. - Władzę sygnalizując, że obniżą docelowy wzrost gospodarczy, dają do zrozumienia, że nie będzie nowego ogromnego programu stymulowania gospodarki. Mówią w ten sposób władzom lokalnym, by nie martwiły się zwalniającym wzrostem - uważa Chan.