Reklama

Nowa dyrektywa tytoniowa to straty dla budżetu i gospodarki

O 8,85 mld zł mogą zmaleć w ciągu roku dochody budżetu państwa po wejściu w życie nowej dyrektywy tytoniowej - szacuje Centrum im. Adama Smitha.

Publikacja: 03.06.2013 13:31

Nowa dyrektywa tytoniowa to straty dla budżetu i gospodarki

Foto: Bloomberg

- Im gorsza jest sytuacja Unii Europejskiej, tym więcej pojawia się pomysłów, które są nośne politycznie, ale szkodliwe ekonomicznie - powiedział na poniedziałkowej konferencji Andrzej Sadowski, wiceprezydent Centrum im. Adama Smitha.

Centrum przedstawiło na niej wyniki raportu przygotowanego na zlecenie Krajowego Stowarzyszenia Przemysłu Tytoniowego, zrzeszającego największe firmy tytoniowe w Polsce. Dokument pod tytułem "Skutki wdrożenia dyrektywy tytoniowej"  pokazuje efekty zmian polityki tytoniowej forsowanych przez Komisję Europejską. Chce ona, m.in. zakazać produkcji i sprzedaży papierosów z dodatkami, np. mentolem oraz cienkich. Na mentole i slimy przypada niemal 40 proc. polskiego rynku papierosów, co sprawia, że jesteśmy szczególnie  narażeni na nowe przepisy.

- Propozycje KE są przesadzone, nieadekwatne i szczególnie niekorzystne dla Polski, dlatego sprzeciw naszego rządu wobec dyrektywy jest uzasadniony i należy go wspierać - podsumował Robert Gwiazdowski, prezydent Centrum im. A. Smitha.

Autorzy raportu zwracają uwagę, że z powodu nowej dyrektywy do polskiego budżetu może trafić o 8,85 mld zł mniej pieniędzy rocznie niż obecnie. Na utraconą akcyzę przypadnie z tego 6,9 mld zł, VAT 1,9 mld zł, a CIT i PIT 0,05 mld zł.

Wprowadzenie nowej dyrektywy stworzy w Polsce warunki dla zwiększenia skali działania szarej strefy od 100 do nawet 300 proc. – Dziś jej udział wynosi, ostrożnie licząc, 15 proc., ale są regiony, głównie na  wschodzie Polski, gdzie jest znacznie większy – zwraca uwagę Gwiazdowski.

Reklama
Reklama

- Polska będzie narażona na zwiększoną aktywność organizacji przestępczych, także zza wschodniej granicy – dodaje Andrzej Sadowski. – Skoro w tak totalitarnym kraju jak Korea Północna ma miejsce przemyt, to w przypadku UE należy spodziewać się ze zjawiskiem przypominającym czasy prohibicji w USA.

Zakaz produkcji mentoli i slimów może zakończyć się utratą 230 mln zł rocznych dochodów plantatorów. Wprawdzie Polska nie jest dużym producentem tytoniu w ujęciu globalnym (37. miejsce na świecie) , ale w skali UE zajmuje już drugie miejsce, za Włochami.

Pracę może stracić 30 tys. osób. Z tego 28,5 tys. w handlu po upadku 22,5 tys. najmniejszych i najsłabszych sklepów. Obroty firm handlowych mogą zmaleć o 8,6 mld zł rocznie.

Kolejne 1,8 tys. miejsc pracy zniknie z sektora przetwórstwa i produkcji wyrobów tytoniowych. To 30 proc. zatrudnionych w zakładach tytoniowych w naszym kraju.

Co więcej producenci tytoniowi mogą ograniczyć inwestycje w Polsce o wartości 175 mln zł rocznie.

- Koncerny działają globalnie i jeżeli nastąpiłby zakaz produkcji, decyzje będą podejmować globalnie a nie lokalnie. Dlatego proporcjonalnie większe ewentualne straty poniosą polscy plantatorzy – uważa Andrzej Sadowski.

Finanse
Walka o zamrożone aktywa. Bank Rosji grozi Unii Europejskiej
Materiał Promocyjny
MLP Group z jedną z największych transakcji najmu w Niemczech
Finanse
Zamrożone aktywa, ale roszczenia gorące. Tak Kreml chce zastraszyć Europę
Finanse
Osiem tysięcy wierzycieli Cinkciarza. Syndyk prześledzi księgi rachunkowe spółki
Finanse
BIK w centrum innowacji: dane i edukacja napędzają rozwój sektora
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Finanse
Najwięksi dłużnicy Rosji to najwięksi sojusznicy Kremla
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama