Chiński rząd nie lubi, gdy jego obywatele wywożą juany za granicę. Dzienny limit takiego wyprowadzania gotówki to jedynie 20 tys. juanów, czyli około 3200 dolarów. Jednorazowo można wysłać poza Chiny 50 tys. dolarów. Są jednak sposoby, by skutecznie wyprowadzać o wiele większe sumy. Można próbować wywozić dzieła sztuki, albo kontrabandę, ale to ryzykowne. Lepiej przejechać granicę z kartą UnionPay i nie przejmować się żadnymi ograniczeniami.
Bogaty Chińczyk jedzie do miasta-państwa pełnego kasyn - Makau i idzie do pierwszego lepszego jubilera. Przeprowadza fikcyjną transakcję kupna biżuterii i płaci za nią kartą UnionPay. Dostaje rachunek na bransoletkę czy pierścionek. Biżuteria zostaje w sklepie, klient dostaje gotówkę. Jubilerzy są głównymi punktami takiej wymiany, ponieważ oferują towar drogi. Proceder trwa w najlepsze.
Przypomina to bardzo mechanizm japoński. Bardzo popularne w Kraju Kwitnącej Wiśni są lokale z automatami do gry pachinko. Maszyny przypominają stoły do pinballa, ale postawione pionowo. Wystarczy usiąść ramię w ramię w jednej z alejek z automatami, wrzucić pieniążek i patrzeć, jak kulki spadają z góry na dół. Gdy udaje się osiągnąć odpowiednią kombinację, maszyna wyrzuca wygraną – także kulki. Zbieramy je do tacek, zanosimy do kasy i wymieniamy na nagrody rzeczowe – maskotki, mały sprzęt AGD typu żelazko czy suszarkę. Formalnie nie wygraliśmy pieniędzy, ale wystarczy wyjść z lokalu i wymienić fant na pieniądze. Taki kiosk, podobnie jak i cały bar pachinko, jest kontrolowany przez japońską mafię, yakuzę i policja o tym dobrze wie, ale nikt nikomu nie wchodzi w drogę. W kraju, w którym nie ma hazardu, mieszkańcy spędzają długie godziny tępo spoglądając na spadające kulki.
Według analityków chiński bank centralny PBOC jest świadomy tej sytuacji z UnionPay. Proceder praktykowany w Makau ma wyprowadzać nielegalnie z Chin nawet 200 mld dolarów rocznie. Z pomocą przychodzą raje podatkowe jak Hong Kong czy Wyspy Dziewicze – w nich chińskie fundusze lokują swoje środki. Według szacunków może to być kwota rzędu 600 mld dolarów w ciągu ostatnich lat.
Mechanizm UnionPay stworzyli sami Chińczycy. To system płatniczy akceptowany w 142 krajach na świecie. Średnio co czwarta karta na międzynarodowym rynku to właśnie UnionPay. W obiegu znajduje się 3,5 mld takich kart. Pod względem wartości transakcji ustępuje jedynie systemowi Visa – 4,6 biliona dolarów wobec 2,5 biliona w pierwszej połowie 2013 roku. UnionPay powstał w 2002 roku, jego założycielami był bank centralny PBOC i rząd, a akcjonariuszami grupa 85 chińskich banków pod kierownictwem 5 największych w kraju.. Do kierownictwa systemu należą byli wysocy urzędnicy z PBOC, m.in. obecny szef UnionPay Su Ning i jego poprzednik Xu Luode. Wszystkie bankomaty i wszystkie transakcje przeprowadzane w juanach muszą przechodzić przez UnionPay. Protestowały przeciwko takiemu systemowi zagraniczne firmy, ale nawet skarga do Światowej Organizacji Handlu wniesiona w 2012 roku nie zmieniła stanu rzeczy.