Emeryci mają problem z zaległymi długami

Ponad 200 tysięcy seniorów jest już wpisanych do bazy dłużników.

Aktualizacja: 20.01.2016 06:36 Publikacja: 19.01.2016 21:00

Więcej problemów ze spłatą zobowiązań mają kobiety

Foto: Rzeczpospolita

Zaległe raty i rachunki polskich emerytów w ciągu roku urosły aż o 61 proc. i wynoszą obecnie ponad 2 miliardy złotych – wynika z danych Krajowego Rejestru Długów. Średni dług emeryta to prawie 10 tys. zł, czyli niemal pięć razy więcej niż wysokość średniej emerytury.

Zgodnie z ustawą do rejestru są wpisywane zaległości, gdy termin płatności został przekroczony co najmniej o 60 dni, kwota wynosi co najmniej 200 zł, a wcześniej wierzyciel ostrzegł, że w razie braku spłaty w ciągu 30 dni, może przekazać dane do bazy niesolidnych dłużników. Obecnie ponad 203 tys. notowanych w Krajowym Rejestrze Długów emerytów ma zaległości wobec wierzycieli na kwotę 2,05 mld zł. Jeszcze rok temu ich zadłużenie było dużo mniejsze, bo 1,27 mld zł.

Ryzykowne pożyczki

– Tak ogromny wzrost zadłużenia spowodowany jest z jednej strony tym, że coraz więcej firm decyduje się na wpisanie swoich dłużników do rejestru. Z drugiej jednak, wśród osób starszych ogromną popularnością cieszą się różnego typu łatwo dostępne pożyczki gotówkowe, z których spłatą mają później problemy – tłumaczy Adam Łącki, prezes Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej. Jak dodaje, wiele z tych długów to skutek niepłacenia kredytów i pożyczek zaciągniętych jeszcze za czasów aktywności zawodowej.

– Zdarza się też, że były zaciągane przez małżeństwo, w chwili śmierci jednego z małżonków zostają na głowie wdowy czy wdowca, a wtedy o spłatę jest dużo trudniej, bo zmniejsza się dochód gospodarstwa domowego – dodaje.

Wierzycielami 17 proc. zadłużonych emerytów są firmy pożyczkowe lub banki, ale również dużą część długów przekazanych już do windykacji to należności wobec instytucji finansowych. – Emeryci są łakomym kąskiem dla banków czy firm pożyczkowych, ponieważ mają stały dochód, a jeśli umrą, to dług i tak muszą spłacić ich najbliżsi – mówi Radosław Koński, dyrektor departamentu windykacji Kaczmarski Inkasso.

– Z naszych rozmów z dłużnikami-emerytami wynika, że z usług takich korzystają często, bo zmusza ich do tego sytuacja. Ich dochód nie pozwala bowiem na opłacenie czynszu, rachunków, zakupu opału na zimę czy kosztownych leków – dodaje Koński.

Emeryci padają też często ofiarami nieuczciwych firm zajmujących się sprzedażą bezpośrednią i naciąganiem na kupno drogich, a mało wartych produktów często na kredyt.

Emeryt, czyli „słup"

Okazuje się, że zaległe zadłużenie seniorów to też duży problem społeczny. Powszechne są przypadki, że rodzina wykorzystuje emerytów jako tak zwane słupy – najbliżsi, dzieci lub wnuki, często niemający zdolności kredytowej, proszą o pomoc babcie lub dziadków, obiecując, że zaciągnięte zobowiązania będą spłacać sami. A starsze osoby podpisują umowy, nie zdając sobie sprawy z konsekwencji.

– Problem pojawia się, kiedy pieniądze przestają wpływać na konta wierzycieli, a emeryt dowiaduje się, że musi spłacić dług za najnowsze PlayStation czy smartfona, nie mając nawet pojęcia, do czego używa się takiego sprzętu – mówi Radosław Koński. Konsekwencje takiej sytuacji mogą być bolesne.

Ale problemy z zadłużeniem dotyczą nie tylko pożyczek. Prawie 14 proc. seniorów ma kłopoty z opłaceniem czynszu i rachunków związanych z użytkowaniem lokalu. Prawie tyle samo nie może poradzić sobie z zapłatą za abonament telefoniczny, a 11 proc. zalega dostawcom telewizji.

Wyższa ochrona

Nowe przepisy będą lepiej chronić zadłużonych emerytów. W połowie grudnia ubiegłego roku do Sejmu wpłynął projekt nowelizacji ustawy autorstwa PiS, który ograniczy kwotę, jaką może zająć komornik w przypadku seniorów. Nowe przepisy zakładają, że w takiej sytuacji po potrąceniach seniorowi ma pozostać minimalne świadczenie (emerytura lub renta). Pozostawienie jedynie 75 proc. tych kwot byłoby przewidziane m.in. przy zwrotach nienależnie wypłaconych świadczeń do ZUS czy zapłacie alimentów. Obecnie wolna od potrąceń z tego tytułu jest połowa minimalnego świadczenia, co oznacza, że zadłużonemu emerytowi musi pozostać minimum około 440 zł, a renciście 337 zł.

Zaległe raty i rachunki polskich emerytów w ciągu roku urosły aż o 61 proc. i wynoszą obecnie ponad 2 miliardy złotych – wynika z danych Krajowego Rejestru Długów. Średni dług emeryta to prawie 10 tys. zł, czyli niemal pięć razy więcej niż wysokość średniej emerytury.

Zgodnie z ustawą do rejestru są wpisywane zaległości, gdy termin płatności został przekroczony co najmniej o 60 dni, kwota wynosi co najmniej 200 zł, a wcześniej wierzyciel ostrzegł, że w razie braku spłaty w ciągu 30 dni, może przekazać dane do bazy niesolidnych dłużników. Obecnie ponad 203 tys. notowanych w Krajowym Rejestrze Długów emerytów ma zaległości wobec wierzycieli na kwotę 2,05 mld zł. Jeszcze rok temu ich zadłużenie było dużo mniejsze, bo 1,27 mld zł.

Pozostało 81% artykułu
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Finanse
Świat więcej ryzykuje i zadłuża się. Rosną koszty obsługi długu