Reklama

Netia Off Camera 2018: Polański w Krakowie

To było wydarzenie. Podczas festiwalu Netia Off Camera odbyła się polska prapremiera filmu „Prawdziwa historia” Romana Polańskiego. Sala kina Kijów wypełniła się po brzegi, przedtem w Internecie można było znaleźć ofertę „bilet i zaproszenie na bankiet sprzedam za 300 zł – cena do negocjacji”. Cóż, miara popularności twórcy „Pianisty”, „Chinatown” i „Dziecka Rosemary” plus szczypta snobizmu. Roman Polański, który chętnie wraca do swojego rodzinnego Krakowa, był w doskonałej formie. Spotkanie z reżyserem po seansie trwało godzinę.

Aktualizacja: 03.05.2018 11:46 Publikacja: 03.05.2018 09:27

Netia Off Camera 2018: Polański w Krakowie

Foto: Fotorzepa/ Piotr Nowak

„Prawdziwa historia” oparta jest na powieści „D’apres une histoire vraie” Delphine de Vigan, poczytnej autorki francuskiej. Ogromny sukces odniosła jej poprzednia książka „Nic nie oprze się nocy”, ale jednocześnie autorce zarzucono, że wykorzystała osobistą tragedię – samobójstwo matki. Ade Vigan musiała zmierzyć się z pretensjami własnej rodziny, z pytaniami o moralność i przekraczanie w sztuce granic. Przeżyła rodzaj twórczej blokady. I „Prawdziwa historia” jest opowieścią właśnie o niemocy tworzenia. Polański napisał scenariusz razem z Oliverem Assayasem.

- Nie chciałem daleko odchodzić od oryginału. Jako młody chłopak często czułem się zawiedziony ekranizacjami literatury. Jedne postacie znikały, inne się pojawiały, często zmieniała się fabuła. W tym wypadku Olivier 500-stronicową powieść zamienił w scenariusz niczego nie zmieniając i niczego nie gubiąc - tłumaczył reżyser po prapremierze filmu podczas ubiegłorocznego festiwalu w Cannes.

W Krakowie dodał, że brakowało mu w tej opowieści „trzeciego aktu”, ale postanowił pozostać wierny swojej zasadzie szacunku dla literackiego oryginału.

Mówił też o tym, że w swoich filmach opowiadał wcześniej o relacjach między mężczyznami, a także między mężczyzną a kobietą, teraz po raz pierwszy bohaterkami jego filmu stały się dwie kobiety.

Popularna pisarka podpisuje książkę na targach. Tłum kotłuje się wokół niej, kobieta jest zmęczona. Wydawcy kończą spotkanie. Przed stolikiem, za którym siedzi Delphine, zostaje tylko jedna fanka. Młoda kobieta powoli zacznie wdzierać się w życie pisarki. Obyczajowy film zamieni w thriller. W opowieść o uzależnieniu, manipulacji. A może też o drugiej naturze, która w nas tkwi i czasem odzywa się dyktując swoje warunki.

Reklama
Reklama

W rolach głównych wystąpiły Emmanuelle Seigner oraz znana m.in. z „Marzycieli” Bertolucciego i „Casino Royal” Eva Green. Jak powiedział w Krakowie – zwrócił uwagę na tę aktorkę cztery lata temu po jej roli w „Mieście grzechu 2. Damulce wartej grzechu”.

Polański zawsze podkreśla, że świetnie mu się pracuje z żoną. Seigner jest aktorką dojrzałą, ogromnie profesjonalną. Z Green stworzyły świetny duet. W Krakowie Polański mówił, że obie aktorki doskonale się rozumiały i przy tym filmie zaufał im całkowicie, zostawiając im dużą swobodę.

Po festiwalu canneńskim pierwsze recenzje - w „Variety” czy „Indie Wire” były umiarkowane, Peter Bradshaw z brytyjskiego „Guardiana” dał tytułowi dwie gwiazdki na możliwych pięć. Ale jednocześnie krytycy podkreślali sprawną realizację thrillera i ciekawe role Seigner i Green.

A jednak warto się w ten film „wgryźć”, dostrzec jego drugie dno. „Prawdziwa historia” jest filmem intrygującym. Bo kim jest kobieta, która wkracza w życie pisarki? Fanką ogarniętą obsesją? A może jej „drugim ja”, które zagnieździło się w duszy i dręczy, doprowadzając artystkę do depresji i bloku twórczego? Na to pytanie widz musi sobie odpowiedzieć sam.

Film
Oscary 2026: Krótkie listy ogłoszone. Nie ma „Franza Kafki”
Film
USA: Aktor i reżyser Rob Reiner zamordowany we własnym domu
Film
Nie żyje Peter Greene, Zed z „Pulp Fiction”
Film
Jak zagra Trump w sprawie przejęcia Warner Bros. Discovery przez Netflix?
Film
„Jedna bitwa po drugiej” z 9 nominacjami Złotych Globów. W grze Stone i Roberts
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama