Kiedyś, żeby obejrzeć kinowe premiery, trzeba było najpierw stanąć w kolejce po bilety, a później przepychać się wśród tłumu do sali. Słowem – droga przez mękę. Dziś nie trzeba się ruszać z fotela. Wystarczy kilka kliknięć myszką.
W piątek ruszyło pierwsze w Polsce kino internetowe – żeby obejrzeć w nim film, trzeba wejść na stronę iplex.pl i założyć konto. Można przejrzeć repertuar i wybrać seans w jednej z dwóch sal: A lub B. Bilety kosztują od 8 do 10 złotych. Płaci się za pośrednictwem serwisu platnosci.pl. Po projekcji można się podzielić opiniami na forum dyskusyjnym.
Wśród tytułów nie znajdziemy produkcji, które oferują multipleksy. Iplex proponuje ambitne filmy z Polski, Europy i świata. Wirtualne projekcje są oblegane przez internautów.
– Jesteśmy zaskoczeni sukcesem – mówi Gizela Zielińska, menedżer PR w iplex. pl. – Już w piątek ludzie wykupili bilety do końca dnia. W sobotę – po porannym materiale w TVN 24 – mieliśmy aż 100 tysięcy wejść na stronę.
Dotychczas w dwóch salach wirtualnego kina można było wykupić po 60 biletów. – Od dziś podwoiliśmy tę liczbę – dodaje Zielińska. – A docelowo chcemy, żeby na jedną salę przypadało po kilkaset biletów. W tym celu usprawniamy serwer.