Zamiast kwiatka, facet dla Ewy

Czego oczekuje kobieta nie tylko 8 marca? Czułości, zrozumienia i odrobiny adoracji. Coraz częściej może je sobie... kupić. Mówi o tym film zrealizowany dla HBO w Warszawie, Berlinie i Londynie.

Publikacja: 05.03.2009 12:27

W dokumencie „Faceci do wynajęcia” dowiadujemy się, że Polacy w tej profesji bardziej zaskakują niż

W dokumencie „Faceci do wynajęcia” dowiadujemy się, że Polacy w tej profesji bardziej zaskakują niż Niemcy czy Brytyjczycy

Foto: Materiały Promocyjne

Maryla, bohaterka dokumentu Edwarda Porembnego, jest osobą świadomą swojej wartości. Wykształcona i finansowo niezależna, ma jednak pewien problem. Brakuje jej mężczyzny, z którym mogłaby się wybrać na wesele. Sięga do Internetu. Tu tropi tytułowego faceta do wynajęcia.

W poszukiwaniach towarzyszy jej Porembny. Odsłania zasady, na jakich działa rynkowa nisza – towarzyskich usług świadczonych przez mężczyzn – ale nie szuka sensacji. Interesują go zmiany, jakie zachodzą w tradycyjnie postrzeganych społecznych rolach. Buduje nowy obraz damsko-męskich relacji. Sytuacji, w której twarda bizneswoman może zapłacić nie tylko za erotyczne doznania, ale też za to, by ktoś jej wysłuchał, wyraził zainteresowanie i udał zrozumienie, zamiast wpatrywać się w telewizor lub gazetę.

[srodtytul]Mężczyzna z glejtem[/srodtytul]

– To film przede wszystkim adresowany do kobiet, ale opowiadający przede wszystkim o mężczyznach – komentuje reżyser. – Mężczyźni pokazani na ekranie ze spełniania kobiecych pragnień uczynili sposób na życie. Są zawsze dostępnym wentylem bezpieczeństwa dla kobiet zabieganych i zaplątanych w sieci zobowiązań – dodaje Porembny.

Odpłatna randka na z góry ustalonych zasadach czy panieński wieczór, w którym gwoździem programu jest męski taniec erotyczny, to gra, w której kobiety rozdają karty. Jednego z bohaterów zastanawia jednak, dlaczego więcej jest mężczyzn gotowych do świadczenia towarzyskich usług niż kobiet chętnych do skorzystania z nich.

– Faceci są wciąż zbyt pewni swoich walorów, tymczasem niejednemu przydałaby się szkoła manier potwierdzona stosownym glejtem – komentuje ten stan rzeczy, wypowiadająca się w filmie, Hanna Bakuła.

[srodtytul]Kowboj znad Wisły[/srodtytul]

Akcja „Facetów do wynajęcia” dzieje się w trzech europejskich miastach, jednak głównie w Warszawie. Porembny, wiele lat mieszkający za granicą i realizujący produkcje przede wszystkim dla telewizji francuskich i brytyjskich, przyjechał do Warszawy, bo – jak mówi – miasto to przechodzi teraz najciekawsze przeobrażenia. Zdarzyć się tu mogą najbardziej nieprzewidziane sytuacje, a zmiany w obyczajowości są najmocniej widoczne.

Częściej, niż w Berlinie czy Londynie, które z Warszawą w filmie skonfrontował, spotkać tu można typ Schlesingerowskiego „nocnego kowboja” czy – jak obcesowo nazywa go Hanna Bakuła – nieobytego „przydupasa”, ale i w tej dziedzinie nadrabiamy zaległości. Rafał, z warszawskiej części filmu, jest studentem AWF, ale swobodnie czuje się w garniturze; tancerz z grupy BadBoys chwali się dwoma dyplomami technicznych uczelni.

Polacy decydujący się na towarzyską działalność są, jak zauważa Porembny, młodsi niż ich odpowiednicy w Berlinie, Londynie czy innych euro-pejskich metropoliach i bardziej spontaniczni. Niemcy wszystko mają uporządkowane i płynniej przechodzą od eleganckiego spotkania do spełniania odważniejszych, bezpruderyjnie formułowanych życzeń klientek.

Na zachowaniu Anglików odbijają się konwenanse, ale dla nich, podobnie jak dla Niemców, uprawiane zajęcie to jedynie profesjonalny biznes.Chłopcy Ewy

Niemcy i Brytyjczycy są bardziej przewidywalni. Polscy raczkujący faceci do wynajęcia potrafią zaskoczyć. Także swojskim zapleczem. Nieformalnym menedżerem grupy BadBoys, skupiającej tancerzy erotycznych pochodzących z różnych stron kraju, jest pani Ewa.

Energiczna 50-latka, mieszkanka Drawska Porskiego, z sympatycznym uśmiechem mówi do kamery, że jeszcze kilka lat temu groziło jej zostanie „moherowym beretem”. Dziś czuwa przy komputerze i telefonie, monitorując trasy „swoich chłopaków” (jednym z nich jest jej syn). Nie spotyka się z niechęcią sąsiadów, choć – jak sama przyznaje – kilka lat temu nie podejrzewałaby siebie o podobne zajęcie. – A teraz bardzo mi się to podoba – mówi.

[ramka] [b]Na ekranie i w klubie[/b]

„Faceci do wynajęcia” będą mieć premierę 8 marca o godz. 21.40 w HBO. W poniedziałek dokument można zobaczyć w klubie Melodia. Wstęp mają jedynie kobiety. Na panie, które o godz. 11 wyślą e-mail na adres prezenty@zw.com.pl, czekają trzy zaproszenia. [/ramka]

Maryla, bohaterka dokumentu Edwarda Porembnego, jest osobą świadomą swojej wartości. Wykształcona i finansowo niezależna, ma jednak pewien problem. Brakuje jej mężczyzny, z którym mogłaby się wybrać na wesele. Sięga do Internetu. Tu tropi tytułowego faceta do wynajęcia.

W poszukiwaniach towarzyszy jej Porembny. Odsłania zasady, na jakich działa rynkowa nisza – towarzyskich usług świadczonych przez mężczyzn – ale nie szuka sensacji. Interesują go zmiany, jakie zachodzą w tradycyjnie postrzeganych społecznych rolach. Buduje nowy obraz damsko-męskich relacji. Sytuacji, w której twarda bizneswoman może zapłacić nie tylko za erotyczne doznania, ale też za to, by ktoś jej wysłuchał, wyraził zainteresowanie i udał zrozumienie, zamiast wpatrywać się w telewizor lub gazetę.

Pozostało 81% artykułu
Film
„28 lat później”. Powrót do pogrążonej w morderczej pandemii Wielkiej Brytanii
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Film
Rekomendacje filmowe: Wchodzenie w życie nigdy nie jest łatwe
Film
Kryzys w polskiej kinematografii. Filmowcy spotkają się z ministrą kultury
Film
Najbardziej oczekiwany serial „Sto lat samotności” doczekał się premiery
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Film
„Emilia Perez” z największą liczbą nominacji do Złotego Globu