Bohater fimu, David Siegel, ma 74 lata, żonę i 13 dzieci, z których siedmiorgu najmłodszym daleko jeszcze do pełnoletności. Wprawdzie urodziły mu je trzy żony, ale ostatnia i wciąż aktualna - aż siedmioro.
- Ona jest kolekcjonerką - mówi z wątłym uśmiechem na twarzy David.
I rzeczywiście, jak film pokazuje, 43-letnia Jackie, była Mrs Floryda, namiętnie kupuje ubrania, buty, zwierzęta, zabawki dla dzieci. Dom, w którym para mieszka razem z dziećmi i 19. osobami obsługi, jest zagracony tak, że 2,5 tysiąca metrów kwadratowych powierzchni okazuje się być stanowczo zbyt małą przestrzenią. Państwo Siegelowie zamarzyli o domu, który nie tylko mieściłby stosy zgromadzonych rzeczy, ale i pokazywał ich upodobanie do piękna. W czasie podróży do Paryża zwiedzali Wersal i tak im się spodobał, że postanowili wybudować własny. Rezydencja o powierzchni 8,5 tysiąca metrów kwadratowych usytuowana w Orlando na Florydzie, miała mieścić 30 łazienek, bo w starym domu jest ich o połowę mniej, 10 kuchni. I być największą rodzinną rezydencją w USA - większą nawet od Białego Domu.
- Buduję go, bo mogę - wyjaśniał David.
Film daje przedsmak, jak miała wyglądać ta rekordowa budowla, która jednak nie została ukończona. Zabrakło... pieniędzy.