Reklama

Powstańcza historia uczy cierpliwości

Leszek Wosiewicz i Jan Komasa to reżyserzy, którym po latach starań udało się doprowadzić do realizacji filmu o powstaniu warszawskim.

Publikacja: 29.07.2013 12:20

Jan Komasa: – W powstaniu walczyli moi rówieśnicy

Jan Komasa: – W powstaniu walczyli moi rówieśnicy

Foto: Fotorzepa, Piotr Wittman Piotr Wittman

Chętnych było wielu. Ogłoszony z pompą siedem lat temu przez Polski Instytut Sztuki Filmowej konkurs na scenariusz przyniósł ciekawe projekty, ale na tym się skończyło.

Reklama
Reklama

Główną przeszkodą są oczywiście pieniądze. Budżet musiałby wynosić nawet 50–80 mln zł, dziesięć razy więcej niż standardowy koszt polskiego filmu. Juliusz Machulski porzucił więc pomysł wielkiej epopei „Warszawa '44", a Dariusz Gajewski zrezygnował z „Ostatniej niedzieli".

Doprowadził natomiast do finału swój projekt Leszek Wosiewicz. Jego film „Był sobie dzieciak" wchodzi w tych dniach na ekrany. Reżyser opowiadał o nim w sobotnim wydaniu „Rz".

Jan Komasa kontynuuje natomiast zdjęcia do „Miasta '44". W długiej rozmowie opublikowanej w najnowszym wydaniu „Przekroju" mówi o drodze, jaką przebył, nim stanął na planie: – „Miasto '44" cały czas się zbliżało i uciekało, miało mnóstwo zwrotów akcji: budżet się zwiększał i zmniejszał, dochodzili i znikali kolejni partnerzy, zmieniały się decyzje.

32-letni reżyser nie ukrywa, że dopomógł mu sukces jego „Sali samobójców", ale w rozmowie z „Przekrojem" wyznaje: – Lata pracy przy tym projekcie mnie zahartowały i nauczyły ogromnej cierpliwości.

Reklama
Reklama

Film to opowieść o młodych ludziach, którzy 1 sierpnia 1944 r. wkroczyli w nową epokę. Powstańczą Warszawę zagrają ulice Wrocławia. Premiera ma się odbyć dokładnie za rok, 1 sierpnia.

Więcej szczegółów o filmie „Miasto '44"  w nowym numerze „Przekroju. Od dzisiaj w kioskach

Zobacz zwiastun filmu "Był sobie dzieciak"

Chętnych było wielu. Ogłoszony z pompą siedem lat temu przez Polski Instytut Sztuki Filmowej konkurs na scenariusz przyniósł ciekawe projekty, ale na tym się skończyło.

Główną przeszkodą są oczywiście pieniądze. Budżet musiałby wynosić nawet 50–80 mln zł, dziesięć razy więcej niż standardowy koszt polskiego filmu. Juliusz Machulski porzucił więc pomysł wielkiej epopei „Warszawa '44", a Dariusz Gajewski zrezygnował z „Ostatniej niedzieli".

Reklama
Film
Nie żyje reżyser Jerzy Sztwiertnia
Film
„To był tylko przypadek”: Co się dzieje, gdy do władzy wracają przestępcy
Patronat Rzeczpospolitej
Złota Palma z Cannes, Marcin Dorociński i „Papusza”. Weekend otwarcia 19. BNP Paribas Dwa Brzegi zapowiada się wyśmienicie
Film
Gwiazda seriali „Sex Education” i „Biały lotos” Aimee Lou Wood kręci film w Polsce
Film
12 filmów ze wsparciem Warszawy i Mazowsza. Jakie to produkcje?
Reklama
Reklama