– Lem, zaliczający się razem z Philipem K. Dickiem do grona największych proroków i filozofów science fiction, nawet sobie nie wyobrażał, jak bardzo jego wizja może być aktualna na początku trzeciego tysiąclecia – mówi izraelski reżyser, twórca nominowanego do Oscara animowanego dokumentu „Walc z Baszirem".
„Kongres" jest izraelsko-niemiecko-polsko- luksembursko-francusko-belgijską (uff) koprodukcją. Występują w nim takie sławy, jak Robin Wright (gwiazda „House of Cards"), Harvey Keitel, Paul Giamatti i znany z serialu „Mad Men" Jon Hamm. Opowiada o tym, jak wielkie hollywoodzkie studio zwraca się do grającej samą siebie Wright z propozycją, by ją „zeskanować" i w ten sposób dać jej wieczną filmową młodość.
Rzeczywistość miesza się z fikcją, a zdjęcia Michała Englerta łączą się z animacją, zrealizowaną m.in. przez polskie Orange Studio. Rodzimym koproducentem jest Opus Film. – Twórcom trudno było sobie wyobrazić, żeby film inspirowany prozą Lema nie był tworzony bez Polaków, którzy czują jego ducha. Zwłaszcza po uznanych za nieudane realizacjach „Solarisa" – mówi Ewa Puszczyńska z Opus Film. – Poza tym Ari Folman ma polskie obywatelstwo. Choć urodził się w Hajfie, jego rodzice pochodzą z Łodzi. Z kraju wyjechali w latach 50.