Debiut reżyserski Christosa Nikou to historia człowieka, który odzyskał pamięć podczas pandemii amnezji. Film otworzył w tym roku sekcję New Horisons podczas festiwalu w Wenecji, trafił też na festiwale w Toronto i Telluride, w Chicago zdobył nagrodę Srebrnego Hugo. W najbliższym tygodniu będzie pokazywany podczas odbywającego się online festiwalu w Salonikach.

„Skończyłem kręcić tę opowieść o pandemii zaledwie kilka miesięcy przed autentycznym lockdownem. Oczywiście, zarówno stworzona w „Niepamięci" rzeczywistość, jak i choroba, która powoduje utratę pamięci, różnią się od tego, z czym mamy do czynienia dzisiaj. Ale widzowie odnajdą podobne motywy: izolację, poczucie straty, niepewność jutra" – mówił „Variety" Christos Nikou.

Współproducentem „Niepamięci" jest Mariusz Włodarski, właściciel firmy Lava Films. Jest on również producentem filmu Małgorzaty Szumowskiej „Śniegu już nigdy nie będzie", który jest z kolei polskim kandydatem do Oscara, a wcześniej został zakwalifikowany do konkursu głównego na festiwalu w Wenecji. To z opowieść o ukraińskim fizjoterapeucie, który pracuje w zamożnym osiedlu, stając się powoli powiernikiem klientek – film o samotności i życiowych zadrach tych, którzy z oddali wydają się szczęśliwcami. Kolejny film Lava Films – „Sweat" Magnusa von Horna – został zakwalifikowany do oficjalnego programu festiwalu w Cannes. Ten rok w polskim kinie, niestety, pandemiczny, z pewnością należy do Mariusza Włodarskiego.