Reklama

"Vinci 2": Juliusz Machulski kręci sequel swojego filmu sprzed 20 lat

W Krakowie rozpoczęły się zdjęcia do drugiej części komedii sensacyjnej "Vinci" z 2004 roku. W kontynuacji pojawią się zarówno znane postacie, jak i nowi bohaterowie.

Publikacja: 31.08.2024 08:29

Kadr z filmu "Vinci"

Kadr z filmu "Vinci"

Foto: materiały prasowe

Fabuła "Vinci 2" ma być bezpośrednią kontynuacją kultowej komedii kryminalnej "Vinci" (2004).

Reklama
Reklama

Fabuła „Vinci 2”: Powrót Cumy i Juliana

Akcja rozpoczyna się w 2024 roku. Cuma (Robert Więckiewicz) – były złodziej dzieł sztuki – spędza emeryturę na andaluzyjskim wybrzeżu Hiszpanii u boku żony Hiszpanki – Carmen. Odwiedza go stary znajomy, paser Chudy (Mirosław Haniszewski), były współpracownik Grubego, który proponuje bohaterowi kolejny skok w Polsce. Cuma na początku odmawia, ale Carmen mobilizuje go do wyjazdu i Cuma ląduje w Krakowie.

Czytaj więcej

Machulski: Brutalność i cynizm rosyjskich najeźdźców mnie przeraża

Na miejscu okazuje się, że Chudy zdążył już powierzyć skok parze złodziei z młodszego pokolenia. Cuma, odrzucony i ośmieszony przez Chudego, chce mu przeszkodzić w przygotowywanym skoku, ale najpierw musi się dowiedzieć, jakie dzieło sztuki jest stawką w tej grze. Wszystko wskazuje na to, że chodzi o obraz Rafaela z Muzeum Czartoryskich, który zaginął w czasie II wojny. Cuma odwiedza swojego dawnego przyjaciela Juliana (Borys Szyc), który trzy lata wcześniej został wyrzucony z policji po fiasku akcji, w której zginęli ludzie. Obecnie pracuje jako szef ochrony w Muzeum Manggha w Krakowie. Cuma nie chce wciągać do swojej zemsty Juliana. Kiedy poznaje plany Chudego, postanawia z byłym wspólnikiem Werbusem i jego dorosłymi już dziećmi przeszkodzić staremu znajomemu w planach. W trakcie przygotowań przybywa z USA do Krakowa komisarz Wilk (Marcin Dorociński), który jest teraz agentem FBI. Cuma kontynuuje przygotowania do kontrofensywy.

„Vinci” zostało docenione przez krytyków o czym może świadczyć „Złoty Lew” którego w Gdyni za scenariusz w 2004 roku otrzymał Juliusz Machulski

Reklama
Reklama

Będąc w Ameryce Juliusz Machulski przeczytał o kradzieży obrazu Mony Lisy w Paryżu w 1911 roku, co zainspirowało go do stworzenia scenariusza filmu. Już wtedy pojawił się zarys całej historii. Reżyser wykorzystując swoje doświadczenie z pracy nad m.in. „Vabankiem” oraz „Killerem” i wprowadza widza w pełen intryg kryminalny świat.

O czym opowiadał film „Vinci”? Juliusz Machulski ze Złotym Lwem za reżyserię

W pierwszej części filmu z 2004 roku po kilku latach Cuma wychodzi z więzienia. Jego wyjście zaaranżował Gruby, paser, który w ramach spłacenia długu wdzięczności zleca Cumie kradzież obrazu Leonarda da Vinci „Dama z łasiczką" z Muzeum Czartoryskich w Krakowie. Cuma, będący specjalistą od kradzieży dzieł sztuki, kompletuje ekipę zaufanych osób. Zaczyna od wizyty u byłego wspólnika Juliana – specjalisty od ładunków wybuchowych. Julian ma dylemat: z jednej strony ma dług wdzięczności wobec starego przyjaciela, który nie wydał go w śledztwie, z drugiej – obawia się powrotu do dawnego życia, na bakier z prawem.

Film został przyjęty pozytywnie i, tak jak wcześniejsze obrazy, reżysera szybko zdobył sobie fanów, którzy znają na pamięć wszystkie kultowe cytaty z jego filmów. „Vinci” zostało również docenione przez krytyków o czym może świadczyć „Złoty Lew” którego w Gdyni za scenariusz w 2004 roku otrzymał sam reżyser.

Na ten moment nie ma jeszcze potwierdzonej daty premiery filmu „Vinci 2”.

Film
Jak zagra Trump w sprawie przejęcia Warner Bros. Discovery przez Netflix?
Materiał Promocyjny
Kameralna. Niska zabudowa, wysoki standard myślenia o przestrzeni
Film
„Jedna bitwa po drugiej” z 9 nominacjami Złotych Globów. W grze Stone i Roberts
Film
„Brat" ze wspaniałą kreacją Agnieszki Grochowskiej
Film
Łukasz Palkowski: Seriale zacierają granice
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Film
Kto przebije „Heweliusza”, który jest najlepszym serialem roku
Materiał Promocyjny
Nadciąga wielka zmiana dla branży tekstylnej. Dla rynku to też szansa
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama