Jestem Herkulesem

Lata świetności ten kurort ma dawno za sobą. Mimo to nadal wielu kuracjuszy przyjeżdża do Baile Herculane.

Publikacja: 11.07.2017 22:37

Jestem Herkulesem

Foto: HBO

To miasteczko położone w południowo-zachodniej części Rumunii w Karpatach Południowych, liczy 6 tysięcy mieszkańców. Ale nie po to, by ich poznać przyjeżdżają tu goście. Baile Herculane jest sławne od czasów rzymskich, czyli jest jednym z najstarszych w Europie uzdrowisk. Szczyci się szesnastoma gorącymi źródłami radioaktywnymi. Ich temperatura sięga 65 stopni Celsjusza.

Legenda głosi, że strudzony Herkules zatrzymał się w tej dolinie, aby odzyskać siły. I właśnie Herkules stał sie jednym z symboli tego miejsca, którego czasy rozkwitu dawno już jednak minęły. Wiele budynków w iście cesarsko-królewskim pałacowym stylu wciąż jeszcze nosi ślady dawnego rozkwitu – widać, że kiedyś przybywali tu znakomici goście. Opuszczone i zamknięte dziś popadają w ruinę.

Nie przeszkadza to i dziś przyjeżdżać w poszukiwaniu poprawy zdrowia tym, którzy cierpią na dolegliwości reumatyczne, a także schorzenia układu oddechowego i nerwowego. Tłoczą się w małych, mocno podniszczonych basenikach, ale woda ma przecież te same walory zdrowotne co dawniej…. Pluskającym się w uzdrawiającej wodzie towarzyszy sącząca się z radioodbiorników muzyka klasyczna spełniająca rolę terapeutyczną.

W filmie o uzdrowisku oprowadzają Relu, Mitica i Gelu – domorośli masażyści, z których każdy ma swoją niebanalną historię związaną z Baile Herculane. Współczesnego Herkulesa, kierowcę taksówki, poznają widzowie. Niewiele ma on wspólnego z mitycznym siłaczem - duży brzuch utrudnia mu poruszenie się. Ale i pokazuje swoje zdjęcie z młodości, kiedy - jak wspomina - był fotomodelem. Przyjechał do Baile Herculane w 1979 roku po opuszczeniu więzienia, a znalazł się w nim z powodów politycznych. Imał się potem różnych zajęć – od górnictwa do bycia kierowcą ciężarówki.

Z kolei rogi i ryby to trofea miejscowego hobbysty, który z upodobaniem je preparuje przeznaczając na to zajęcie cały wolny czas. Rezygnuje nawet z narzeczonej, której nie w smak jego pasja.– Życie człowieka to powieść, którą nie każdy rozumie – mówi filozoficznie.

Oszczędnie, lecz sugestywnie nakreślone są w tym filmie ludzkie portrety w miasteczku, którego mieszkańcy żyją na pograniczu przeszłości i teraźniejszości, rzeczywistości i baśni.

Premiera dokumentu „Jestem Herkulesem” we środę 12 lipca o godz. 21 w HBO2.

To miasteczko położone w południowo-zachodniej części Rumunii w Karpatach Południowych, liczy 6 tysięcy mieszkańców. Ale nie po to, by ich poznać przyjeżdżają tu goście. Baile Herculane jest sławne od czasów rzymskich, czyli jest jednym z najstarszych w Europie uzdrowisk. Szczyci się szesnastoma gorącymi źródłami radioaktywnymi. Ich temperatura sięga 65 stopni Celsjusza.

Legenda głosi, że strudzony Herkules zatrzymał się w tej dolinie, aby odzyskać siły. I właśnie Herkules stał sie jednym z symboli tego miejsca, którego czasy rozkwitu dawno już jednak minęły. Wiele budynków w iście cesarsko-królewskim pałacowym stylu wciąż jeszcze nosi ślady dawnego rozkwitu – widać, że kiedyś przybywali tu znakomici goście. Opuszczone i zamknięte dziś popadają w ruinę.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Film
Nie żyje aktor Bernard Hill. Miał 79 lat
Film
Mastercard OFF CAMERA: Kobiety wygrywają
Film
Rekomendacje filmowe: Komedia z Ryanem Goslingiem lub dramat o samobójstwie nastolatka
Film
Cannes 2024: Złota Palma dla Meryl Streep
Film
Mohammad Rasoulof represjonowany. Władze Iranu chcą, by wycofał film z Cannes
Materiał Promocyjny
20 lat Polski Wschodniej w Unii Europejskiej