"Najlepszy", reż. Łukasz Palkowski
Galapagos
Łukasz Palkowski znalazł własną receptę na kino. W czasach, gdy na ekranach pełno jest niepokoju, lęku i niespełnień, on konsekwentnie szuka optymizmu i nadziei.
Bohater „Najlepszego” stacza się na dno – jego życie to brudne meliny, powroty do szpitala, kolejne odwyki. I dziewczyna, która rodzi jego dziecko, a niedługo potem umiera, zaćpana. A co może dać własnemu synkowi ledwo trzymający się na nogach narkoman? Chłopczyka wychowuje dziadek. Ale Jurek przeżywa wstrząs. Zgłasza się do Monaru. Chce zmienić swoje życie, dorosnąć do roli ojca. Chce móc spojrzeć w lustro. Z ogromnym trudem odbija się od dna. Kotański w Monarze mówi, że z narkomanii wychodzą tylko najlepsi. Więc on chce być najlepszy. Chce zostać mistrzem świata w triatlonie.
Można by powiedzieć, że w swoim nowym filmie Palkowski serwuje ludziom bajkę „ku pokrzepieniu serc”, gdyby nie to, że ta historia wydarzyła się naprawdę. Jerzy Górski tak właśnie pokonał nałóg. Po odwyku, ze zniszczonym zdrowiem, zwyciężył w USA w morderczych zawodach Double Ironman. Z czasem 24 godziny 47 minut i 46 sekund wygrał ze wszystkimi konkurentami. Ale przede wszystkim ze sobą.