Interesujący pomysł nie znajduje udanej kontynuacji, a efekt końcowy nie zadowala zbitego z tropu widza. Kluczem zapewne ma być podświadomość. Stąd na ekranie często pojawia się symbolizująca ją woda – w morzu i lejąca się z kranu w łazience.
To w niej dwudziestokilkuletni, antypatyczny ateńczyk Jazon doznaje najcięższych ataków powodującej halucynacje migreny, której nie chce leczyć. Próbuje go do tego namówić Penelopa – miła dziewczyna, która się do niego wprowadza. Znosi nieustanne fochy i neurozę ponurego i nieciekawego Jazona.
Przetrzymuje też jego ataki zazdrości, ale w końcu – gdy stają się zbyt agresywne – znika. Bohater przestaje chodzić do pracy i popada w szaleństwo, być może podsycane toksycznymi oparami grzyba, który zagnieżdża się na suficie jego sypialni. Wyczerpany Jazon w końcu niczego już nie jest pewien, gdy przeszłość miesza się z teraźniejszością i przyszłością.
My też jesteśmy zmęczeni.
[i] Grecja 2008, reż. Alexis Alexiou, wyk. Yorgos Kakanakis, Serafita Gregoriadou, Dafni Labroyanni, Argiris Thanasoulas [/i]