Fabuła jest epizodyczna. Scenariusz tworzy zbiór sentencji na temat życia, które Kar-wai zaczerpnął z chińskiego almanachu astrologicznego. Całość zilustrował malarskimi zdjęciami autorstwa stałego operatora Christophera Doyle'a.
Chwilami film porywa wizualnym pięknem. Wojownicy przemierzają piaski pustyni brzoskwiniowego koloru na tle lazurowego nieba. Sylwetki szermierzy rozmazują się na ekranie podczas walk, co zamienia starcia mężczyzn w wirującą konstelację barw. Jednak ich intensywność w połączeniu ze zbyt melodramatycznym i ckliwym nastrojem opowieści sprawia, że film przekracza granicę kiczu.
"Popioły czasu" powstały w 1994 roku, ale Kar-wai nie był zadowolony z rezultatu. Po 14 latach przemontował całość i dodał nową oprawę muzyczną. Dla miłośników reżysera to lektura obowiązkowa, choć film nie dorównuje "Chunking Expressowi" ani "Spragnionym miłości".