[link=http://www.rp.pl/galeria/9146,2,337983.html]Zobacz fotosy z filmu[/link]
W czwartek obchodził dwudzieste urodziny. Nastolatki go uwielbiają. Ma miliony funtów na koncie. Jest najbogatszym młodym Brytyjczykiem i jedną z najlepiej zarabiających gwiazd showbiznesu poniżej 23 roku życia. Na pierwszy rzut oka Daniel Radcliffe kluczowy moment kariery ma już za sobą. Potteromaniacy kupili go jako Harry'ego. Spełnił ich wyobrażenia o nastoletnim adepcie magii w 100 procentach. Teraz może pławić się w luksusie i odcinać kupony od sławy.
Jednak prawdziwe wyzwanie dopiero przed nim. Za dwa lata kinowy serial o przygodach Pottera dobiegnie końca. Na planie filmowym, który od 12 roku życia był dla Radcliffe'a niemal drugim domem, padnie ostatni klaps. Będzie trzeba ostatecznie wyjść z roli i szukać nowego pomysłu na siebie. To będzie dla Daniela trudny sprawdzian zawodowej dojrzałości.
Jako Harry Potter dorastał bowiem wraz z pokoleniem miłośników sagi J.K. Rowling. W ich pamięci pozostanie wątłym chłopaczkiem w okularach wywijającym różdżką, który ostatecznie stał się wybrańcem gotowym do walki ze złem. Czy uda mu się odkleić od tego wizerunku? Ludzie przecież przywiązują się do wspomnień...
Młody gwiazdor mówi o przyszłości ze spokojem. Chyba jest pogodzony z tym, co nadejdzie. „Zdaję sobie sprawę, że wszyscy będą widzieli we mnie przede wszystkim Pottera, ale nie mam na to wpływu i nie zamierzam z tego powodu rezygnować ze swoich ambicji. W filmach zarobiłem tyle, że nie muszę martwić się o to, czy mnie ktoś zatrudni, czy nie. Mogę wybierać tylko interesujące role...”