Dorota Lamparska: [link=http://www.rp.pl/artykul/9146,390167_Chce_komentowac_swiat.html]Chcę komentować świat[/link]
Czytaj też: [link=http://www.zw.com.pl/artykul/4,419093_Zycie_na_potrojnym_zakrecie.html]"Życie na potrójnym zakręcie"[/link]
Film Sadowskiej jest najbardziej efektowny. Tytuł „Non stop kolor” mówi właściwie wszystko. Tak według reżyserki można opisać pokolenie 30-latków. Ich życie jest barwne, hałaśliwe, ale pozbawione stabilizacji. Bawią się w modnych klubach od zmierzchu do świtu, co przypomina desperacką ucieczkę przed dorosłością.
Portret nakreślony przez Sadowską jest jednak płaski. Najlepiej wypada w jej etiudzie Warszawa. To pulsująca niespokojnym rytmem metropolia, nieźle sfotografowana przez Jeremiasza Prokopowicza i Witolda Płóciennika.
Lepiej wypada „Droga wewnętrzna” Doroty Lamparskiej. Reżyserka zbudowała ją na intrygującym pomyśle narracyjnym – pewnego dnia Rafał, pracownik dużej korporacji, boi się wyjść z domu do pracy. Absurdalną sytuację potrafią uwiarygodnić dobrze dobrani aktorzy: Adam Woronowicz w roli głównej, a także Borys Szyc jako kolega Rafała, Magdalena Cielecka grająca jego dziewczynę i Krzysztof Stroiński wcielający się w ślusarza.