Szukając Erica — piłkarz Eric Cantona pomaga listonoszowi

Od ponad 40 lat za sprawą Kena Loacha i Mike’a Leigh brytyjskie kino społeczne trzyma się mocno. Ostatnio obaj reżyserzy spojrzeli na tę problematykę znacznie łagodniej, wręcz komediowo

Publikacja: 14.01.2011 11:53

W pokoju Erica pojawia się słynny piłkarz Erik Cantona, służąc odtąd głównemu bohaterowi za mentora

W pokoju Erica pojawia się słynny piłkarz Erik Cantona, służąc odtąd głównemu bohaterowi za mentora i życiowego przewodnika

Foto: SPINKA

Najpierw zrobił to Leigh w “Happy-Go-Lucky, czyli co nas uszczęśliwia”. W zrealizowanym rok później przez Loacha “Szukając Erica” przez dłuższy czas nic tonu komediowego nie zapowiada. Film otwiera symboliczna scena, w której bohater – listonosz Eric Bishop (Evets) wjeżdża samochodem na rondo pod prąd, co kończy się niegroźnym wypadkiem.

To jakby wskazanie od losu, że musi wyjść ze stanu apatii i totalnej depresji. Eric, mężczyzna po pięćdziesiątce, jest bowiem na skraju psychicznej wytrzymałości. Od pierwszej żony, którą w skrytości kocha do dziś, odszedł, gdy spodziewała się dziecka. Mimo to córka chętnie się z nim spotyka, ale myśl, że mógłby spotkać jej matkę, napawa go strachem. Dobija go użeranie się z pasierbami, których – odchodząc – pozostawiła mu druga żona. Chłopcy nie dość, że go totalnie lekceważą, to jeszcze wplątują się w potyczki z lokalnym gangsterem.

Jedyne chwile wytchnienia to spotkania w pubie z kolegami listonoszami – zażartymi kibicami Manchesteru United. Życie Erica odmieni się, gdy walcząc z depresją, zapala jointa. Zadaje wówczas pytanie swemu idolowi, spoglądającemu z plakatu, sławnemu piłkarzowi Ericowi Cantonie: “Jak poradziłbyś sobie w mojej sytuacji?”.

I wówczas staje się cud. W pokoju Erica pojawia się sam Cantona, służąc odtąd za mentora i życiowego przewodnika. Loach tak prowadzi narrację, że takie bajkowe rozwiązanie problemów bohatera przyjmujemy gładko, bez dysonansu, jako coś naturalnego.

To film o nadziei, której nie można tracić nawet wówczas, gdy pesymizm wydaje się jedynym naturalnym stanem. To, co ponad 70 lat temu lansował w swoich społecznych komediach Frank Capra, i dziś, gdy komuś wiatr wieje w oczy, może zastrzyknąć nieco optymizmu.

[ramka]W. Brytania, Francja, Włochy, Belgia 2009, reż. Ken Loach, wyk. Steve Evets, Eric Cantona, Stephanie Bishop, Gerard Kearns, Lucy-Jo Hudson, Stefan Gumbs[/ramka]

Film
Poznańska Malta z Tildą Swinton i „Za miłość!"
Film
Nieoficjalnie: Kamila Dorbach rekomendowana na dyrektorkę PISF
Film
Historia o odwadze wygrywa IV edycję Konkursu „Wyobraź Sobie”
Film
Kożuchowska: ona ma siłę, kreacja trafiona w dziesiątkę.
Materiał Promocyjny
Bank Pekao nagrodzony w konkursie The Drum Awards for Marketing EMEA za działania w Fortnite
Film
Ministerstwo Kultury nie chce Agnieszki Holland w jury konkursu na szefa PISF