Rz: Jak bardzo różni się twoje życie od życia innych jedenastolatek?
Elle Fanning:
Nie wiem, wcale tego nie czuję. Chodzę do szkoły, mam fajną rodzinę i przyjaciół. Lubię słuchać piosenek Beyonce. A kiedy chcę wybrać się do kina, muszę najpierw zapytać mamę, czy mogę. Jak każda dziewczyna w moim wieku.
Ale nie każda gra w filmach u boku wielkich gwiazd i chodzi po czerwonym dywanie na festiwalu w Wenecji.
No, tak, to jest super. Ale zaimponowałam kolegom tylko raz, gdy na premierę „Zmierzchu", w którym grała moja siostra Dakota, zabrałam przyjaciółkę. Dla niej to było przeżycie, bo kocha się w Pattinsonie. Dakota wcześnie zaczęła dostawać role, ja stanęłam pierwszy raz przed kamerą, gdy miałam 2 lata. Oswoiłyśmy się z różnymi galami, a poza tym one nie zdarzają się często. Na co dzień jest zwykła praca.