Miasto złodziei: Film Bena Afflecka na DVD

Na DVD ukazało się „Miasto złodziei" Bena Afflecka. Od czasu „Gorączki" nie było tak dobrego filmu sensacyjnego o napadach na banki

Aktualizacja: 31.05.2011 00:13 Publikacja: 29.05.2011 01:01

Miasto złodziei: Film Bena Afflecka na DVD

Foto: materiały prasowe

Boston nazywany jest amerykańskimi Atenami. Jego wizytówka to Harvard University – najstarszy ośrodek akademicki w Stanach, a także słynna uczelnia techniczna MIT. Kinomanom może wydawać się głównie miastem prawników. W jednej z tutejszych kancelarii pracowała Ally McBeal z popularnego przed kilku laty serialu, a Tom Cruise odkrywał ciemne sprawki prawniczej korporacji w thrillerze „Firma" zrealizowanym na podstawie prozy Johna Grishama.

Ben Affleck pokazuje inne oblicze miasta. Akcję filmu osadził w Charlestown, jednej z dzielnic Bostonu, zamieszkanej przede wszystkim przez Amerykanów irlandzkiego pochodzenia. Tu najważniejsze są więzy krwi, a złodziejski fach dziedziczy się niczym spadek. Obowiązują dwie ścieżki kariery: albo jesteś dilerem i ćpunem albo kasiarzem rozpruwającym sejfy.

Tym właśnie zajmuje się grany przez Afflecka Doug MacRay. Wcześniej banki rabował jego ojciec, ale kiedy trafił za kratki, zajął się tym syn. Douga poznajemy, gdy ma już za sobą narkotykową przeszłość i nieudany związek z dziewczyną, która nie wyszła z heroinowego nałogu. Jest skupiony na robocie, ostrożny. Każdy skok to perfekcyjnie zaplanowana operacja.

Tyle że podczas jednego z napadów James Coughlin (Jeremy Renner), najlepszy kumpel Douga, traci panowanie nad sobą i bije do nieprzytomności dyrektora banku. W efekcie bandyci biorą zakładniczkę (Rebecca Hall). Wypuszczają ją zastraszoną, ale mimo to Doug postanawia później sprawdzić, czy dziewczyna nie będzie sypać. I stopniowo się zakochuje. Tymczasem jego grupę tropi agent FBI (Jon Hamm)...

„Miasto złodziei" zbudowane jest z klisz. Schemat rabusie kontra gliniarze jest równie stary jak kino. Uwznioślił go m.in. Jean Pierre Melville. W ostatnich kilkunastu latach najlepsze filmy z tego gatunku nakręcił Michael Mann, autor „Gorączki" i „Wrogów publicznych". Zgodnie z tradycją w życiu gangstera musi pojawić się nieoczekiwane uczucie, które może odmienić jego przestępczy los, o ile nie przeszkodzi mu zdeterminowany stróż prawa lub błędy z przeszłości.

„Miasto złodziei" nie odstępuje od szablonu ani o krok, ale wciąga, bo Affleckowi – podobnie jak jego znakomitym poprzednikom – udało się zgraną fabułę wznieść na wyższy poziom. Klimat Charlestown, w którym nostalgia miesza się z odrazą, sprawia, że kolejne napady, zamieniają się w walkę Douga z przeznaczeniem. Ważniejsza od pytania, czy uda mu się ostatni skok, jest kwestia, czy wyrwie się z kręgu przemocy.

Affleck ma też dobrą rękę do aktorów. W epizodach zagrali u niego mieszkańcy Charlestown, często z bogatą kryminalną kartoteką. Wystarczy raz rzucić na nich okiem, by zrozumieć, jak dorastało się w dzielnicy, która w połowie lat 90. uchodziła za amerykańską stolicę napadów na banki i konwoje.

„Miasto złodziei" warto także zobaczyć ze względu na Jeremy'ego Rennera, wschodzącą gwiazdę Hollywood. Zwłaszcza że za drugoplanową rolę przyjaciela Douga, otrzymał nominację do Oscara. W filmie jest zatwardziałym kryminalistą. Sprawia wrażenie psychopaty z lubością sięgającego po broń. Jednak stopniowo odsłania inne oblicze – prostego chłopaka, dla którego lojalność wobec kolegów i miejsca urodzenia jest święta. Jego krótkie życie to przejmujący symbol Charlestown.

„Miasto złodziei", USA 2010, reż. Ben Affleck. Dystrybucja: Galapagos Films

 

 

Boston nazywany jest amerykańskimi Atenami. Jego wizytówka to Harvard University – najstarszy ośrodek akademicki w Stanach, a także słynna uczelnia techniczna MIT. Kinomanom może wydawać się głównie miastem prawników. W jednej z tutejszych kancelarii pracowała Ally McBeal z popularnego przed kilku laty serialu, a Tom Cruise odkrywał ciemne sprawki prawniczej korporacji w thrillerze „Firma" zrealizowanym na podstawie prozy Johna Grishama.

Ben Affleck pokazuje inne oblicze miasta. Akcję filmu osadził w Charlestown, jednej z dzielnic Bostonu, zamieszkanej przede wszystkim przez Amerykanów irlandzkiego pochodzenia. Tu najważniejsze są więzy krwi, a złodziejski fach dziedziczy się niczym spadek. Obowiązują dwie ścieżki kariery: albo jesteś dilerem i ćpunem albo kasiarzem rozpruwającym sejfy.

Film
„28 lat później”. Powrót do pogrążonej w morderczej pandemii Wielkiej Brytanii
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Film
Rekomendacje filmowe: Wchodzenie w życie nigdy nie jest łatwe
Film
Kryzys w polskiej kinematografii. Filmowcy spotkają się z ministrą kultury
Film
Najbardziej oczekiwany serial „Sto lat samotności” doczekał się premiery
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Film
„Emilia Perez” z największą liczbą nominacji do Złotego Globu