Nie żyje Sylvia Miles, gwiazda "Nocnego kowboja"

Sylvia Miles, aktorka i legenda Manhattanu, zmarła w środę, 12 czerwca - podaje Onet. Jej drugoplanowe role w "Nocnym kowboju" i "Żegnaj laleczko" przyniosły jej dwie nominacje do Oscara.

Aktualizacja: 15.06.2019 15:36 Publikacja: 15.06.2019 15:25

W "Nocnym Kowboju"

W "Nocnym Kowboju"

Foto: materiały prasowe

mz

Jak podaje Associated Press, Miles zmarła w karetce w drodze do szpitala. Przyczyna śmierci wciąż nie jest znana. Jej przyjaciel, Mauricio Padilha, powiedział mediom, że zadzwoniła po pogotowie, ponieważ źle się poczuła.

Na małym ekranie zadebiutowała rolą w "The Comedy Spot" na przełomie lat 50./60. Jej role telewizyjne obejmowały występy gościnne w "Policjantach z Miami","Tylko jedno życie" i "Seksie w wielkim mieście".

Gdy pojawiła się w "Nocnym kowboju" (1969) Johna Schlesingera miała już imponujące portfolio. Jej trwająca ok. 6 minut scena przyniosła jej nominację do Oscara. Wciela się w rolę kobiety z Manhattanu, która zaprasza męską prostytutkę z Teksasu (Jon Voight) do swojego penthouse'u na seks i zabiera mu jego wszystkie pieniądze. W "Żegnaj laleczko" (1975) jej rola jest nieznacznie większa - podobnie jak i czas, który pojawia się na ekranie. Wciela się tam w postać artystki, która pomaga prywatnemu detektywowi Philipowi Marlowe'owi za alkohol.

- Była niezwykłą postacią - jak na ekranie, tak i w życiu - powiedział AP Padilha. Miles urodziła się na Manhattanie i to z nim była związana do końca życia. Była trzykrotnie zamężna, nie miała dzieci. Swoją karierę aktorską zaczynała od ról w musicalach w latach 50. Od lat 60. zaczęła pojawiać się w filmie - m.in. w "Heat" wyprodukowanym przez jej serdecznego przyjaciela Andy'ego Warhola, w "Wall Street" i sequelu - "Wall Street: Pieniądz nie śpi" oraz "Zmień kapelusz".

Wywołała skandal, obrzucając resztkami spaghetti znanego krytyka filmowego - Johna Simona, który w jednej z recenzji skrytykował jej nagie ciało. Jak podaje "New York Times" była wyborną szachistką. W Nowym Jorku uważano, że pojawiała się niemal na każdej imprezie, stając się tak uwielbiana za swoją osobowość i ekstrawaganckie podejście do mody niż za aktorstwo. "Pojawia się na premierach, pokazach, przyjęciach, herbatkach i imprezach charytatywnych" - pisano w magazynie "People" w 1976 r. w artykule "Czym byłaby impreza na Manhattanie bez wszechobecnej Sylwii Miles?". Ona sama uważała, że to wszystko dlatego, że ma poczucie humoru i "dobrze wygląda" - podaje Onet.

Jej wiek był kwestią sporną. Są tacy, którzy uważają, że nie wiadomo, ile miała lat. Według jednych źródeł 86, według innych - była o blisko dekadę starsza i tak naprawdę miała 94 lata.

Jak podaje Associated Press, Miles zmarła w karetce w drodze do szpitala. Przyczyna śmierci wciąż nie jest znana. Jej przyjaciel, Mauricio Padilha, powiedział mediom, że zadzwoniła po pogotowie, ponieważ źle się poczuła.

Na małym ekranie zadebiutowała rolą w "The Comedy Spot" na przełomie lat 50./60. Jej role telewizyjne obejmowały występy gościnne w "Policjantach z Miami","Tylko jedno życie" i "Seksie w wielkim mieście".

Pozostało 82% artykułu

Ten artykuł przeczytasz z aktywną subskrypcją rp.pl

Zyskaj dostęp do ekskluzywnych treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Film
„Napad” na Netfliksie i mroczne lat dziewięćdziesiąte
Film
Niejasna przyszłość Europejskiego Centrum Filmowego Camerimage
Film
„Andy Warhol. Amerykański sen”: Papież pop-artu z Mikovej
Film
Nie żyje Maria Oleksiewicz