Juan Manuel Santos podczas środowej rozmowy z dyrektorem programowym Netflixa Teda Sarandosa proponując mu przede wszystkim rozmaite zwolnienia podatkowe w zamian za przeniesienie części produkcji do Kolumbii.
Netflix nadaje głównie filmy i seriale produkowane przez inne wytwórnie, jednak od kilku lat gwałtownie rozszerza własną produkcję - po sukcesie serialu "House of Cards" zapowiada na przyszły rok m.in. produkcję pierwszego własnego filmu pełnometrażowego.
Prezydent Kolumbii chce, by Netflix nakręcił w jego kraju przede wszystkim przygotowywany właśnie miniserial "Narcos", który ma opowiadać o walce rządów krajów Ameryki Płd. z kartelami narkotykowymi.
W zamian za umieszczenie produkcji serialu w Kolumbii - pisze dziś branżowy dziennik "Variety" - prezydent Santos zaproponował Netflixowi zwrot w gotówce 40 proc. kosztów preprodukcji oraz zwrot 20 proc. kosztów cateringu, hoteli i transportu podczas produkcji serialu w Kolumbii.
W spotkaniu z Netflixem obok prezydenta wzięli także udział minister handlu, minister kultury, minister cyfryzacji oraz szef kolumbijskiego komitetu ds. kina.