Reklama

Fruwające chmury danych

Cyfrowe archiwa to współczesne twierdze, o których wiedzą nieliczni. Tam przechowywane są nasze dane. Wejście do tych twierdz umożliwi francuski film dokumentalny.

Aktualizacja: 25.09.2015 14:56 Publikacja: 20.09.2015 15:29

Kadr z filmu "Strażnicy pamięci. Digitalizacja dóbr kultury"

Foto: Planete

Od 1975 roku francuski Narodowy Instytut Audiowizualny pełni rolę pamięci francuskiego radia i telewizji. Od kiedy możliwe jest korzystanie z zapisu cyfrowego, nieprzerwanie rejestruje się tu programy stu sieci telewizyjnych, 20 programów radiowych, a także treści z ponad 11 tysięcy stron internetowych.

W ciągu jednego roku przejrzano i posortowano milion godzin programów, miliardy stron internetowych. Starsze, analogowe, są konwertowane do cyfrowej postaci. Do cyfrowego zapisu używa się się języka binarnego złożonego z ciągów zer i jedynek. Wszystko po to, by ocalić archiwa – tak technika cyfrowa pomaga ratować dziedzictwo. Sygnał w postaci cyfrowej jest mniej podatny na uszkodzenia. Stanowi plik, który może być wielokrotnie kopiowany, kompresowany, modyfikowany, a bezpośrednio potem odtwarzany. Centra z danymi znajdują się na ogół w pobliżu wielkich europejskich miast, takich jak Paryż, Bruksela czy Dublin. Jednak główne zasoby pamięci ulokowane są w kilku miastach w USA. W Bostonie miejscowe biblioteki wiodą prym w digitalizacji swoich zbiorów. UNESCO przy pomocy programu „Pamięć świata" walczy o trwałość istniejącej już dokumentacji.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Film
Marcin Dorociński, przeboje z Cannes i nie tylko
Film
Stare kino jest jak dobre wino i coraz popularniejsze
Film
Gdynia 2025: Holland, Machulski, Pasikowski i Smarzowski powalczą o Złote Lwy
Film
„Follemente. W tym szaleństwie jest metoda”, czyli randka w ciemno
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Film
Trudne wyzwania imigranckich dzieci z wiedeńskiej podstawówki
Reklama
Reklama