Reklama

Po kim reżyser „Ojca chrzestnego” odziedziczył talent

Coppola to słynna rodzina muzyków i filmowców. Wciąż dodaje kolejne rozdziały do swojej bogatej historii.

Publikacja: 13.08.2017 18:00

– Kiedy byłem dzieckiem, kradliśmy z kolegami z pola oliwki, by kupić bilety do kina – wspomina autor filmowej sagi o tej rodzinie, Michele Salfi Russo. – Dobrze pamiętam dzień, kiedy poszliśmy na „Ojca chrzestnego” Francisa Forda Coppoli.
Russo krok po kroku sporządzał drzewo genealogiczne rodziny, jako że i on jest jej częścią.

– Wróciłem do Włoch, do Bernaldy jako pierwszy – wspomina reżyser Francis Ford Coppola. – Gdy zobaczyłem to piękne miasteczkowe zamkowe na wzgórzu , ucieszyłem się, bo wreszcie oglądałem miejsce, o którym tyle słyszałem.

Wykorzystał ten pejzaż w „Ojcu chrzestnym” w scenie, w której Michael Corleone spogląda na dom, z którego wywodzi się jego ojciec i babka.

Historia rodu zaczyna się we Włoszech właśnie w Bernaldzie. Tam w 1875 roku Carmine Coppola ożenił się ze swoją kuzynką Filomeną, której cechą szczególną był tak uszkodzony uszkodzony nos, że go właściwie nie miała. Jednym z ich synów był Agostino (dziadek Francisa Forda). On jeden spośród rodzeństwa rozumiał, ze warto się uczyć, grał na gitarze i mandolinie.

– W latach młodości był trochę kobieciarzem. Często przechodził z balkonu na balkon – wspominają życzliwie sędziwi synowie Agostino. W 1900 roku mając 18 lat, zaciągnął się do wojska. Do Bernaldy wrócił tylko na chwilę, potem w ślad za braćmi wyjechał do USA przy akceptacji matki, która już więcej nie zobaczyła dzieci. Ojciec dołączył do synów – znalazł pracę w zakładzie produkującym sprężyny.

Reklama
Reklama

– Agostino nigdy nie stracił swej włoskości i zachował oryginalne imię – wspomina jeden z synów.
W 1908 roku ożenił się z wykształconą panną. Mieli siedmiu synów. W domu było biednie, ale ojciec im mówił, że warto się uczyć i żeby każdy nauczył się grać na jakimś instrumencie. I tak było – każdy grał na innym. Agostino zbudował też urządzenie, które pozwoliło na udźwiękowienie filmów. Zamieszkali w dzielnicy włoskiej na Manhattanie…
Wychowani w Ameryce synowie Agostino zachowują się jak rodowita włoska rodzina – spotykają się, pielęgnując tradycje przodków, w której stół był centrum wspólnego życia, a niedzielne obiady toczyły się od rana do wieczora. W czasie ich trwania słuchali muzyki. Prezentują nawet rodzinny gwizd – coś oczywistego, ponoć, dla włoskich mieszkających tam familii.

– W duszach naszej rodziny zawsze grała muzyka, to nasze największe włoskie dziedzictwo – mówią zgodnie starsi panowie. Opowiadają też niezwykle barwnie historię rodu pełną legendarnych zdarzeń i postaci, a głównym jej bohaterem jest Agostino.
Francis Ford Coppola, opowiada, że był w rodzinie czarną owcą, bo miał złe oceny i oglądał się za dziewczynami jak dziadek. Aż został reżyserem szkolnych przedstawień teatralnych… Ciągle jednak podkreśla, ze czerpał z talentu brata, ojca, dziadka.

A w długim łańcuchu twórczej rodziny jest też i Nicolas Cage, i Sofia Coppola….Premiera dokumentu „Coppola. Filmowa saga” w poniedziałek 14 sierpnia o godz. 20.10 w Ale Kino+.

Film
Oscary 2026: Krótkie listy ogłoszone. Nie ma „Franza Kafki”
Film
USA: Aktor i reżyser Rob Reiner zamordowany we własnym domu
Film
Nie żyje Peter Greene, Zed z „Pulp Fiction”
Film
Jak zagra Trump w sprawie przejęcia Warner Bros. Discovery przez Netflix?
Film
„Jedna bitwa po drugiej” z 9 nominacjami Złotych Globów. W grze Stone i Roberts
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama