Maciej Górski, wiceprezes PGE ds. operacyjnych, podkreślił w rozmowie z "Rz", że region nadbałtycki staje się jednym z kluczowych obszarów inwestycyjnych spółki. Jak zaznacza Górski, który był gościem tegorocznej edycji Europejskiego Forum Nowych Idei w Sopocie, spółka od lat działa w Gdańsku i Gdyni jako dostawca ciepła, a także od kilkudziesięciu lat zarządza największą elektrownią szczytowo-pompową w Żarnowcu. Według wiceprezesa PGE, ma ona bardzo istotne i stale rosnące znaczenie dla polskiego systemu elektroenergetycznego.
Aukcja offshore, czyli kluczowy moment w grudniu
Teraz PGE wchodzi na nowy poziom zaangażowania, stawiając na energetykę morską.
– Od niedawna jesteśmy zaangażowani również w energetykę morską. To jest bardzo ważne przedsięwzięcie dla krajowego elektroenergetyki – mówi Maciej Górski. Chodzi o projekt Baltica 2, do którego przygotowania trwały kilka lat. – Dzisiaj widzimy już namacalne efekty naszych prac – dodaje.
Wiceprezes PGE wskazuje przy tym na konkretne inwestycje: budowę portu w Ustce, realizację lądowej stacji transformatorowej oraz rozwój łańcucha dostaw, w tym działalność spółki Baltic Towers. W regionie zachodzi także inny przełom – 19 września PGE rozpoczęła budowę największego w Polsce magazynu energii o pojemności prawie 1000 MWh. – Zarówno Bałtyk, jak i Wybrzeże (…) odgrywają w naszej grupie coraz większą rolę – podkreśla Maciej Górski.
Jednym z najważniejszych wydarzeń dla PGE będzie grudniowa aukcja dotycząca morskiej energetyki wiatrowej. – To zdecydowanie będzie istotny moment – mówi wiceprezes spółki. Dodaje, że będzie to jedna z kilku aukcji zaplanowanych na najbliższe lata. – To, co jest charakterystyczne dla morskiej energetyki wiatrowej, to że są to projekty długoterminowe i o morskiej energetyce wiatrowej trzeba myśleć właśnie w długim terminie – wskazuje wiceprezes PGE.
Zwraca uwagę, że morskie farmy wiatrowe mają ogromną skalę. Jak mówi, obecne projekty na Bałtyku mają średnio po 1 tys., a nawet 1,5 tys. MW mocy zainstalowanej, a produkcja odbywa się przez ponad 40 proc. czasu w roku. To czyni je istotnym filarem systemu energetycznego.
Local content w PGE – inwestycje ważne dla polskich firm
PGE postawiła także mocno na lokalność przy realizacji poszczególnych projektów biznesowych.
– Postanowiliśmy zdefiniować local content i zdecydowaliśmy, że to jest bardzo istotny element – mówi Maciej Górski. Spółka planuje do 2035 r. zainwestować 235 mld zł, z czego 150 mld zł ma pozostać w kraju. – Naszą ambicją jest to, żeby w jak największym stopniu uruchamiać local content we wszystkich projektach – dodaje.
Według wiceprezesa PGE lokalny udział można realizować we wszystkich liniach biznesowych: od dystrybucji i ciepłownictwa, przez magazyny energii, po moce gazowe i OZE. Morska energetyka wiatrowa stała się przykładem, ale ta logika ma być stosowana wszędzie.
Czy polskie firmy są na to gotowe? – Obecnie są to dopiero początki rozwoju morskiej energetyki wiatrowej w Polsce, ale to, co cieszy, to to że polskie firmy są bardzo aktywne – uspokaja Górski. Przykład to produkcja stalowych komponentów w Gdyni. – One są przygotowane jakościowo i terminowo do tego, żeby uczestniczyć w bardzo wymagających łańcuchach dostaw – mówi. Według niego wkrótce polskie przedsiębiorstwa będą konkurować także o zlecenia przy atomie, gazie i magazynach energii. – Takie umiejętne, usystematyzowane podejście do local contentu przełoży się na realne korzyści – ocenia.
Atom – kolejny filar strategii PGE
PGE wzmacnia także segment energetyki jądrowej. Spółka odkupiła udziały w PGE Energia Jądrowa od ZE PAK.
– Tam został zbudowany porządny i bardzo kompetentny zespół – podkreśla Maciej Górski dodając, że prowadzi on badania lokalizacyjne dla nowych elektrowni jądrowych. Nowe projekty atomowe mają być elementem transformacji energetyki węglowej. Premier Donald Tusk wskazał, że najlepszą lokalizacją dla elektrowni jądrowej może być Bełchatów. – My się bardzo z tego powodu cieszymy, ponieważ jest to nasz teren. To także możliwość rozwoju naszych pracowników – zaznacza wiceprezes PGE.
Spółka chce mieć pełną kontrolę nad tempem prac. – Chcielibyśmy jako PGE móc samodzielnie decydować o tym, w jaki sposób, w jakim tempie (…) analizujemy te lokalizacje – wskazuje Górski. Jak dodaje, w planach są również analizy dotyczące tzw. SMR-ów w Turowie.
Partner relacji: PGE