15. Wojciech Fangor 75
16. Paweł Althamer 68
17. Jarosław Modzelewski 65
18. Władysław Strzemiński 62
19. Katarzyna Kozyra 61
20. Stanisław Fijałkowski 48
20. Katarzyna Kobro 48
21. Jerzy Bereś 47
22. Władysław Hasior 45
23. Tadeusz Dominik 41
23. Edward Dwurnik 41
24. Artur Żmijewski 40
25. Zofia Kulik 39
26. Eugeniusz Markowski 36
27. Teresa Pągowska 35
28. Jerzy Panek 33
29. Marek Chlanda 32
29. Tomasz Ciecierski 32
29. Zbigniew Libera 32
29. Monika Sosnowska 32
30. Krzysztof Wodiczko 31
31. Zdzisław Beksiński 29
31. Maria Jarema 29
32. Jerzy Duda-Gracz 26
33. Stanisław Dróżdż 25
33. Franciszek Starowieyski 25
34. Józef Robakowski 24
35. Jan Berdyszak 23
36. Józef Gielniak 21
36. Dominik Lejman 21
36. Zbysław Maciejewski 21
36. Marek Sobczyk 21
37. Kiejstut Bereźnicki 20
37. Natalia Lach-Lachowicz 20
37. Grupa Artystyczna Łódź Kaliska 20
37. Robert Maciejuk 20
38. Igor Mitoraj 18
38. Henryk Musiałowicz 18
38. Jacek Sroka 18
Tam można znaleźć cały ranking
www.kompassztuki.pl
Franciszek Starowieyski (ur. 1930 r.)
Malarz, rysownik, grafik, plakacista, scenograf, pedagog, kolekcjoner sztuki, głównie XVII-wiecznej. Jego twórczość – pełna groteski, o bogatej ornamentyce – nawiązuje do XVII-wiecznych mistrzów. Najbliższa jest mu estetyka baroku. Od 1970 r. swoje prace antydatuje o 300 lat.
Fascynuje go ludzkie ciało. Uwiecznia zmysłowe kobiety o rubensowskich kształtach. W jego sztuce obecna jest też refleksja nad przemijaniem i śmiercią.
Zdaniem artysty każda jego praca to oddzielna historia powstała w innym nastroju, o innej porze dnia, przy innym układzie chmur. Niektóre prace poświęcone są naturze: zniszczonym i powyginanym pniom drzew. Artysta utożsamia się z nimi. Wtapia swoją twarz w pobrużdżoną korę („Ja jako stary pień”).
Od lat prowadzi swoisty spektakl „Teatr rysowania”. W ciągu kilku dni przy publiczności maluje gigantyczne obrazy. Największy, o wymiarach 24 na 4 metry, powstał w 1986 r. na Biennale w Wenecji; jest to „Pielgrzymka do świętego półkonia”.
Starowieyski jest również autorem ponad 300 plakatów. Uważany jest za jednego z najwybitniejszych przedstawicieli polskiej szkoły plakatu.Urodził się w Bratkówce koło Krosna. Pochodzi z rodziny szlacheckiej. Używa pseudonimu artystycznego Jan Byk.
Studiował malarstwo w krakowskiej ASP w pracowni prof. W. Weissa i prof. A. Marczyńskiego, a potem w warszawskiej ASP. Dyplom uzyskał w 1955 r. Jest pierwszym Polakiem, który miał indywidualną ekspozycję w Museum of Modern Art w Nowym Jorku (1985 r.).
Kiejstut Bereźnicki (ur. 1935 r.)
Malarz, pedagog. W jego obrazach niezmiennie od lat dominuje kilka motywów: poszukiwanie sensu ludzkiej egzystencji, upływ czasu, pamięć o ludziach, zdarzeniach, przedmiotach, których już nie ma. Często uwiecznia siebie, przyjaciół, rodzinę. Niekiedy inspirują go stare zdjęcia rodzinne. Odtwarza świat, który już przeminął. Jego bohaterowie – ustawieni w teatralnych pozach, o posągowych sylwetkach, niewidzącym, pozbawionym emocji wzroku – przypominają bardziej manekiny niż prawdziwych ludzi.
W latach 60. Bereźnicki skupił się na martwej naturze. Później w jego twórczości pojawiły się sceny martyrologiczne, cykle chorągwiowe i obrazy karnawałowe.
W martwych naturach artysta łączy banalne, codzienne przedmioty – jak garnki, sztućce, sieci, ryby – z tymi o znaczeniu wanitatywnym (czaszki, klepsydry, kości do gry, lustra itp.). Każdy przedmiot ma zaplanowane miejsce i jest niezbędny w harmonijnej kompozycji zbudowanej z licznych szczegółów.
Bereźnicki czasem tworzy swoje obrazy latami. Nieraz mają kilkadziesiąt warstw farby. Artysta używa skąpej palety barw, ograniczonej do kilku kolorów: błękitu, ugru, brązu, czerwieni. Z dzieł emanuje wzniosły nastrój. Nawiązują one do prac dawnych mistrzów: Rembrandta, van Dycka, Velazqueza i el Greco.
Urodził się w Poznaniu. Dyplom uzyskał w gdańskiej PWSSP w pracowni prof. S. Teisseyre’a (1958 r.). Jego prace znajdują się w większości polskich muzeów narodowych i w kolekcjach zagranicznych.
Henryk Musiałowicz (ur. 1914 r.)
Uprawia malarstwo, grafikę, rysunek, rzeźbę, projektuje też witraże. Należy do pokolenia, które przeżyło koszmar wojenny. Nic dziwnego, że – jak sam przyznaje – nie maluje „ładnych” obrazków. Pierwsze prace poświęcił przeżyciom okupacyjnym i zniszczonej Warszawie. W 1956 r. odbył podróż do Holandii, która miała decydujący wpływ na jego sztukę. Zafascynowany dziełami Rembrandta i van Gogha zaczął tworzyć cykle niemal abstrakcyjnych, ekspresyjnych prac o tematyce wojennej.
Niezmiennie od kilkudziesięciu już lat artysta szkicuje na osi obrazu zarys figury ludzkiej lub zwierzęcej, pełniący rolę znaku, i dekoruje go ledwo widocznym ornamentem. Nie interesuje go kształt jednostkowy, wygląd konkretnej twarzy czy określony pejzaż.
Z czasem kolorystyka jego dzieł stała się pełniejsza, faktura bogatsza. Obrazy są jakby inkrustowane kawałkami złota, srebra, drobinami meteorytów.
Artysta chętnie odwołuje się do świata natury, którym jest zafascynowany, oraz porusza problemy egzystencjalne (m.in. „Reminiscencje”, „Rodzina”). Niepokój stale obecny zarówno w życiu człowieka, jak i w przyrodzie uwiecznia czernią i stalową szarością.
Od końca lat 80. buduje kompozycje przestrzenne rzeźbione w drewnie, niekiedy polichromowane. Przypominają one totemy, słupy o magicznym przesłaniu. Są wyrazem dążenia, aby jak najpełniej opowiedzieć prawdę o człowieku.
Urodził się w Gnieźnie. Studiował w warszawskiej ASP (1936 – 1939). Dyplom uzyskał w 1947 r. Jego prace znajdują się w prestiżowych muzeach i kolekcjach świata.
Marek Sobczyk (ur. 1955 r.)
Malarz, grafik, akcjoner, pedagog, teoretyk sztuki. Tworzy też instalacje i obiekty przestrzenne. Inspiracje znajduje na ulicy, w lekturze, w średniowiecznym malarstwie sakralnym. Chętnie analizuje takie uczucia, jak: miłość, miłosierdzie, nienawiść. Najwięcej uwagi poświęca przyjaźni.
Zafascynowany wieloznacznością ikon kulturowych oraz literackich osadza je w nowych realiach, innych kontekstach. Zarówno mity, jak i tradycyjne tematy religijne przedstawia za pomocą nowych znaków i symboli („Ostatnia Wieczerza”, „Mleko Maryi i krew Chrystusa”).
Najpierw tworzył abstrakcyjne, kolorowe kompozycje budowane z uproszczonych, syntetycznych, naturalnych form. Po 1983 r., kiedy związał się z Gruppą, razem z jej członkami: Ryszardem Woźniakiem i Jarosławem Modzelewskim, tworzył gigantyczne prace pełne odniesień do ówczesnej rzeczywistości. Z czasem powstały narracyjne dzieła figuratywne o bogatej fakturze, często o tematyce erotycznej.
W latach 90. wrócił do wcześniejszej stylistyki. Pojawiły się napisy, sentencje, kompozycje złożone z liter, wizerunków pojęć. Powstała m.in. malarska interpretacja hierarchii głodów według amerykańskiego psychologa Tolmana (pokarm, seks, odpoczynek, wydalanie itd.); są one metaforą niepokojów współczesnego człowieka – głodów duchowych. Marek Sobczyk dodał od siebie głód pornografii.
Artysta opisał świat za pomocą trzynastu słów: dziecko, kobieta, pies, owoc, fala, cegła, ryba, laska, wiadro z szufelką, koło, brzydkie słowo, wątróbka, chrzan. Znany jest z tego, że często nie kończy swoich płócien, a niekiedy nowemu obrazowi nadaje dawny tytuł.
Urodził się w Warszawie. Studia ukończył w warszawskiej ASP. Dyplom zrobił w pracowni prof. S. Gierowskiego (1980 r.). Był członkiem legendarnej Gruppy (1982 – 1992), współredagował pismo „Oj dobrze już”. Od 1991 r. pracuje z Piotrem Młodożeńcem w spółce autorskiej zafryki. Brał udział w ważnych wystawach i wydarzeniach artystycznych lat 80., m.in. „Co słychać”, „Ekspresja lat 80. ”.
Zbysław Maciejewski (1946 – 1999)
Malarz, rysownik, scenograf, konserwator zabytków, pedagog. Chętnie nawiązywał do sztuki Młodej Polski. Fascynowała go twórczość Józefa Mehoffera, Witolda Wojtkiewicza i Stanisława Wyspiańskiego. Inspirowało go też dawne malarstwo i tkanina. Obrazy malowane płasko budował za pomocą tysięcy plamek.
Tworzył portrety, autoportrety, erotyki. Chętnie uwieczniał dzieci, które – jak twierdził – są cudownym sposobem na opowiedzenie czegoś o człowieku. Jego eleganckie, nastrojowe prace są przesiąknięte groteską i ironią. W twórczości Maciejewskiego pojawiał się też motyw śmierci.Podróże po Europie w latach 80. sprawiły, że płótna artysty zaczęły się wypełniać kolorowymi ogrodami zalanymi słońcem, taflami wody, martwymi naturami, pejzażami z architekturą Wenecji. Nasza rodzima, skromna przyroda zamieniała się w kaskady kwiatów, plątaninę gałązek, liści, kłączy. Właśnie rośliny były, według artysty, światem piękna, które zostało skompromitowane w XX wieku. Dla Maciejewskiego temat był pretekstem do nieustannych poszukiwań czysto artystycznych.
Urodził się w Pohulance, zmarł w Krakowie. Studiował w krakowskiej ASP. Dyplom uzyskał w pracowni W. Taranczewskiego (1969 r.). Jego prace znajdują się w zbiorach wielu muzeów i kolekcji prywatnych.
Robert Maciejuk (ur. 1965 r.)
Malarz. Początkowo tworzył obrazy inspirowane architekturą romańską. Z czasem na jego płótnach zaczęły się pojawiać malowane odręcznie figury geometryczne: koła, prostokąty, okręgi.
W połowie lat 90. artysta zainteresował się różnymi znakami: firmowymi, militarnymi, reklamowymi, politycznymi, ostrzegawczymi itp. Wykorzystywał m.in. znaki Unii Europejskiej, NATO, BMW i Polsatu. Nigdy ich nie kopiował, zmieniał kolorystykę, kompozycję, rozmiar. Zestawiając niektóre znaki, budował kolaże, nadając im zupełnie nowe znaczenia. W 1999 r. namalował serię „Znaków lotniczych”, jakie umieszczano na bojowych maszynach podczas II wojny światowej. Stworzył także serię „Czaszek” (2000 r.) składającą się z około 70 wizerunków, dla których pierwowzorem były emblematy ostrzegające o śmiertelnym niebezpieczeństwie.
Inspiracją dla kolejnych cykli: „Kwiaty” i „Rośliny lecznicze” (2001 r.), były pocztówki dźwiękowe z lat 60. i 70. Jest również autorem serii obrazów nawiązujących do popularnych bajek. Miś Uszatek, Kubuś Puchatek i Kolargol wyrwani z kontekstu, w szarych kolorach, wyglądają na samotnych i smutnych. Budzą niepokój. W jednym z cykli pojawiają się tylko elementy scenografii dobranocek: domki, płotki, zaśnieżone drzewa.
Kilka lat temu artysta skupił się na pejzażu, a właściwie na syntetycznym przedstawieniu pór roku. Podobnie jak w poprzednich seriach odwołuje się do naiwnych haseł, tym razem zaczerpniętych z języka reklam (m.in.: „Nothing could be finer”, 2003 r. czy „This is life”, 2004 r.).Twórczość Maciejuka odnosi się zawsze do rzeczywistości, ale przefiltrowanej przez wrażliwość artysty. Zwraca on uwagę na to, że wszyscy postrzegamy rzeczywistość schematycznie.
Urodził się w Białej Podlaskiej. Studiował w warszawskiej ASP (1985 – 1990). Dyplom zrobił w pracowni prof. S. Gierowskiego.
Kama Zboralska, autorka cyklu „Sztuka inwestowania w Sztukę. Przewodnik po galeriach”