Kryzysowy scenariusz

Firmy ograniczają produkcję. ArcelorMittal Poland, największy na naszym rynku dostawca stali, zmniejszył tegoroczne plany wytwórcze aż o jedną trzecią

Aktualizacja: 01.12.2008 01:41 Publikacja: 01.12.2008 00:43

Producenci przygotowują czarne scenariusze, szykując się do załamania popytu wywołanego kryzysem. Pr

Producenci przygotowują czarne scenariusze, szykując się do załamania popytu wywołanego kryzysem. Przez kilka ostatnich lat sprzedaż stali w Polsce systematycznie rosła.

Foto: Rzeczpospolita

– Do końca roku mamy zamówienia, sprzyja nam to, że w grupie łączymy firmy zajmujące się złomem, czyli surowcem, trzy huty i spółki dystrybucyjne. W tym roku uda się wyprodukować jeszcze milion ton stali i stopów. Ale przyszły rok to wielka niewiadoma – mówi prezes Złomreksu Przemysław Sztuczkowski. Z pewnością sytuację pogorszy jeszcze gwałtownie drożejąca energia.

Już teraz kłopoty ma największy w kraju producent wyrobów hutniczych ArcelorMittal, którego cztery huty wytwarzają niemal połowę stali zużywanej co roku w Polsce. Stalowy potentat znalazł się po wybuchu kryzysu w pułapce. Przez pierwszą połowę roku kupował surowce do produkcji po wysokich cenach, a gdy jesienią stal gwałtownie staniała, ma kłopoty ze zbyciem zapasów. Dlatego już wygasił dwa piece w swych głównych zakładach w Dąbrowie Górniczej i Krakowie. Zdecydował także o przyspieszeniu remontu w Hucie Katowice. Dwa kolejne wielkie piece w hutach AMP pracują na zmniejszonych obrotach. – Szacujemy, że w 2008 roku grupa ArcelorMittal wyprodukuje w kraju o 35 proc. mniej surowca niż w zeszłym roku, kiedy na rynek trafiło 5,6 mln ton naszej stali – mówi Andrzej Krzyształowski, rzecznik AMP.

ArcelorMittal, który ogranicza produkcję i planuje zmniejszyć zatrudnienie w swoich hutach na świecie o ok. 9 tys. pracowników, co ma przynieść oszczędności sięgające miliarda dolarów, nie planuje bezpośrednich redukcji w Polsce. Załogi już jednak przygotowywane są do szczególnego trybu pracy wywołanego skutkami spowolnienia. W krytycznej sytuacji możliwe będą tzw. postojowe przerwy w pracy.

ArcelorMittal Poland, zatrudniający dziś 10,7 tys. pracowników, zgłosił jednak władzom, że w przyszłym roku, niezależnie od obecnych kłopotów, będzie kontynuował proces restrukturyzacji zatrudnienia (w ciągu pięciu ostatnich lat z firmy odeszło, korzystając ze specjalnych odpraw, 7,2 tys. pracowników). W ramach optymalizacji kadrowej w 2009 r. firma przewiduje odejście ok. 980 osób. – Nieprzesądzone jeszcze cięcia dotkną przede wszystkim pracowników administracyjnych – mówi rzecznik hutniczej grupy. I dodaje, że grupa ArcelorMittal Poland od stycznia powiększy się o kolejne dwa dotąd samodzielne zakłady: Hutę Królewską i Walcownię Blach Grubych w Chorzowie. Do AMP dołączy wówczas ich 1100-osobowa załoga.

Obawy przed kryzysem powodują cięcie produkcyjnych planów w większości krajowych hut. – Szefowie hutniczych spółek należących do Złomreksu dostali już dyspozycje przygotowania firm do czarnego scenariusza – twierdzi prezes Przemysław Sztuczkowski. Branża obawia się, że kryzys mogą pogłębić szybujące ceny energii i drożejące surowce. – Jedyna szansa na uniknięcie prawdziwego załamania w hutnictwie to niezwłoczne uruchomienie przez rząd odwlekanych dotąd największych inwestycji infrastrukturalnych finansowanych przez UE – mówi Sztuczkowski. I zapewnia, że gdy tylko wielkie budowy ruszą, huty nadążą za inwestorami.

ArcelorMittal nie jest jedynym stalowym gigantem z problemami. W piątek Ekkehard Schulz, prezes koncernu ThyssenKrupp, ogłosił program cięć, który ma przynieść miliard euro oszczędności. Podobnie jak ArcelorMittal w planach jest zamykanie fabryk i ograniczanie zatrudnienia.

– Do końca roku mamy zamówienia, sprzyja nam to, że w grupie łączymy firmy zajmujące się złomem, czyli surowcem, trzy huty i spółki dystrybucyjne. W tym roku uda się wyprodukować jeszcze milion ton stali i stopów. Ale przyszły rok to wielka niewiadoma – mówi prezes Złomreksu Przemysław Sztuczkowski. Z pewnością sytuację pogorszy jeszcze gwałtownie drożejąca energia.

Już teraz kłopoty ma największy w kraju producent wyrobów hutniczych ArcelorMittal, którego cztery huty wytwarzają niemal połowę stali zużywanej co roku w Polsce. Stalowy potentat znalazł się po wybuchu kryzysu w pułapce. Przez pierwszą połowę roku kupował surowce do produkcji po wysokich cenach, a gdy jesienią stal gwałtownie staniała, ma kłopoty ze zbyciem zapasów. Dlatego już wygasił dwa piece w swych głównych zakładach w Dąbrowie Górniczej i Krakowie. Zdecydował także o przyspieszeniu remontu w Hucie Katowice. Dwa kolejne wielkie piece w hutach AMP pracują na zmniejszonych obrotach. – Szacujemy, że w 2008 roku grupa ArcelorMittal wyprodukuje w kraju o 35 proc. mniej surowca niż w zeszłym roku, kiedy na rynek trafiło 5,6 mln ton naszej stali – mówi Andrzej Krzyształowski, rzecznik AMP.

Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy