W Paryżu zdrożały wczoraj aż o 65 proc., do 4,95 euro, po stracie 93,74 proc. wartości w 2008 r.Od tygodnia trwa hossa, zwłaszcza od środy, gdy walory Rodrigueza zyskały 14,22 proc., w czwartek kolejne 18,39, a w piątek nawet 42,81 proc. Od 1 stycznia akcje spółki zdrożały trzykrotnie.

Jeden z paryskich analityków mówi, że nie ma konkretnych powodów ani nowych elementów wyjaśniających tak dużą zmianę. Jego zdaniem są dwie hipotezy. Akcje drożeją w związku z pogłoską, że właściciele spółki postanowili renegocjować z bankami spłatę długów. Inna możliwość to skup wolnych walorów przez rodzinę, bo chce ona wycofać firmę z giełdy.

Spadek z 2008 r. da się wyjaśnić katastrofalnymi wynikami spółki i groźbą utraty płynności (strata netto 47,6 mln euro wobec zysku 15,2 mln rok wcześniej). Przyszłość firmy zależy jednak od kontraktów na nowe jachty – uważa analityk.