Luty był kolejnym miesiącem, który nie okazał się łaskawy dla inwestorów. Liczony przez bank Morgan Stanley indeks giełd rynków wschodzących znalazł się na najniższym poziomie od 12 tygodni.
Indeks pokazuje sytuację na 23 giełdach państw rozwijających się. Fatalnie wygląda obraz naszego regionu, w którym wiele giełd tylko od początku roku straciło już ponad 20 proc. swojej wartości.
– Inwestorzy są przestraszeni perspektywami gospodarczymi, a większość rynków wschodzących jest nadal w dużym stopniu zależna od zachodniego świata – mówi agencji Bloomberg Beat Siegenthaler, główny strateg rynków wschodzących w TD Securities w Londynie.
Powodów do obaw dodaje też zachowanie zachodnich giełd. Amerykańskie indeksy w trakcie piątkowej sesji znalazły się na najniższych poziomach od 1997 roku. Inwestorzy za oceanem w ten sposób zareagowali na fatalne dane dotyczące amerykańskiego PKB, który skurczył się w czwartym kwartale o 6,2 proc. To najgorszy wynik od 1982 roku.
Problemem nie tylko dla państw z Europy Środkowo-Wschodniej są słabnące narodowe waluty. W ostatnich dniach notowania walut Indii i Meksyku spadły do rekordowo niskich poziomów względem dolara. Notowania akcji w Meksyku w ciągu tygodnia spadły o ponad 3 proc.