[b][link=http://www.rp.pl/plebiscytXX/" "target=_blank]Więcej o plebiscycie[/link][/b]
Co jest największym sukcesem nowego polskiego kapitalizmu? Były minister skarbu, obecnie partner w Pricewaterhouse-Coopers, Jacek Socha na pierwszym miejscu wymienia poprawę jakości życia Polaków. – Mimo narzekania, że wciąż istnieją dysproporcje w poziomie dochodów, jesteśmy zamożniejsi niż 20 lat temu – mówi Socha. – Po drugie, budujemy gospodarkę opartą na rynku, a nie tworzymy kolejnych wariantów gospodarki socjalistycznej. Innymi słowy, udało się nam skutecznie odejść od minionego systemu. I wreszcie – stworzyliśmy od podstaw rynek kapitałowy. Udało się zbudować jego bazę infrastrukturalną i właściwie rozłożyć akcenty między swobodą działalności gospodarczej a mechanizmami kontroli tego rynku.
[srodtytul]Silna giełda [/srodtytul]
Również Andrzej Nartowski, prezes Polskiego Instytutu Dyrektorów, za największe osiągnięcie minionego 20-lecia uważa rozwój rynku kapitałowego. – To, że dziś mamy bezpieczne banki, silne towarzystwa ubezpieczeniowe i fundusze emerytalne, zawdzięczamy w dużej mierze właśnie giełdzie – mówi Nartowski, zaznaczając, że termin "bezpieczeństwo" nie wyklucza spadków lub strat, ale odnosi się do przejrzystych reguł gry.
– Mówiąc o sukcesach ostatnich 20 lat, właściwie należałoby cofnąć się do 1988 r., kiedy przyjmowano ustawę Mieczysława Wilczka – twierdzi Robert Gwiazdowski, ekspert Centrum im. Adama Smitha. – Bez niej nie byłoby m.in. pakietu ustaw Balcerowicza. Za drugi przełomowy moment dla przedsiębiorców uznałbym ustawę z 2003 r., wprowadzającą podatek liniowy dla firm.