[b]Rz: Jakie nastroje panowały wśród inwestorów i bankowców uczestniczących w targach w Monachium?[/b]
Jolanta Nowakowska-Zimoch: Zdecydowanie lepsze niż rok temu. I to nie tylko na stoisku polskim, ale w ogóle na całych targach. Jest dużo spotkań. To wyraźny znak, że rynek zaczyna się ożywiać. Trudno się spodziewać, że od razu dojdzie do jakichś ostatecznych porozumień, ale z targowych rozmów na pewno wynikną za jakiś czas transakcje.
[b]Czyli nie widać już kryzysu?[/b]
Nie możemy udawać, że nie zauważamy kryzysu, którego skutki cały czas odczuwamy. W targach uczestniczy ok. 20 proc. mniej osób niż rok temu. Nie wykorzystano całej powierzchni wystawowej. Jest znacznie mniej deweloperów. To naturalne, bo w ostatnim roku na rynku w zasadzie nie było żadnych nowych inwestycji deweloperskich. A nikt nie chce pokazywać projektów, które były już znane na rynku wcześniej i oferowane, a które nie zostały sprzedane.
[b]Jak prezentuje się polska oferta?[/b]