Nie wiadomo, czy to kolejny wyskok Irlandczyka lubiącego wywoływać sensacje w mediach, czy taka operacja ma szanse powodzenia. Jednak wypowiedź sprawiła, że akcje AL drożały wczoraj w Dublinie nawet o 11,59 proc., do 77 eurocentów.
Szef Ryanaira mówił wcześniej, że trzecia oferta kupna irlandzkiego rywala jest mało prawdopodobna, ale byłby nadal zainteresowany, jeśli rząd irlandzki zwróciłby się do niego o uratowanie przynoszącego straty, niegdyś państwowego przewoźnika. – Jeśli rząd w Dublinie i UE nie będą mieć zastrzeżeń do konkurencji, to Ryanair jest gotów kupić AL, który z kolei przejąłby bmi – stwierdził O’Leary. A Irlandczycy zyskaliby cenne działki czasowe (slots) lądowania na lotnisku Heathrow w Londynie. Aer Lingus latałby do głównych portów, a Ryanair obsługiwałby te drugorzędne.