Niemcy nie kupią polskiej giełdy

Skarb Państwa rezygnuje ze sprzedaży akcji giełdy inwestorowi branżowemu. Rusza jednak nowy proces prywatyzacji – dla inwestorów finansowych i indywidualnych. Debiut spółki możliwy jeszcze w 2010 roku

Publikacja: 30.11.2009 12:37

Niemcy nie kupią polskiej giełdy

Foto: Fotorzepa, Darek Golik

Ministerstwo Skarbu przygotowuje nową strategię prywatyzacji warszawskiej giełdy, zakładającą wprowadzenie spółki na parkiet – zapowiada wiceminister skarbu Joanna Schmid. To reakcja na odmowę uzupełnienia oferty przez Deutsche Boerse, jedynego inwestora branżowego, który chciał kupić większościowy pakiet akcji GPW. Zdaniem wiceminister Schmid debiut może się odbyć w 2010 roku.

[wyimek]1,8 mld zł została wyceniona warszawska giełda, wynika z informacji „Rz”[/wyimek]

Ministerstwo Skarbu chciało m.in., aby Niemcy, którzy mieli kupić 51 – 73,8 proc. akcji GPW, zadeklarowali, jak chcą zapewnić autonomię spółce, a także złożyli obietnicę, że nie sprzedadzą akcji przed upływem dziesięciu lat. Frankfurcka giełda odmówiła. „Nasza oferta oparta była na rzetelnie skalkulowanej wartości rynkowej oraz na jasnej ocenie kompetencji” – podał w oświadczeniu Deutsche Boerse. „Oznacza to zakończenie procesu według przyjętej dotychczas strategii – odpowiedział resort skarbu. – GPW to przedsięwzięcie, które nie wymaga panicznego szukania inwestora strategicznego, bo radzi sobie świetnie. I dlatego tylko spełnienie ostrych warunków, które miały sprzyjać jej rozwojowi, skłoniłoby nas do sfinalizowania negocjacji – wyjaśnił potem premier Donald Tusk, prezentując dane o gospodarce w III kwartale na parkiecie w Warszawie.

Szczegóły kolejnej już wersji rządowej koncepcji znane mają być za kilkanaście dni. „Rz” pisała w ubiegłym tygodniu, że ministerstwo przychyla się do wariantu akcjonariatu rozproszonego. Około 30 proc. akcji GPW trafić miałoby do członków giełdy, 30 proc. – do innych instytucji finansowych, a 15 proc. – do inwestorów indywidualnych. Pakiet 25 proc. akcji pozostałby w rękach Skarbu Państwa (obecnie do rządu należy 98,8 proc. akcji GPW). Nikt z resortu skarbu nie chciał jednak mówić wczoraj o szczegółach nowej transakcji. – Co do zasady giełda warszawska będzie prywatyzowana – zapowiedział minister finansów Jacek Rostowski.

Przyszłoroczny termin debiutu wydaje się realny przy założeniu, że MSP skorzysta z dotychczasowych doradców. Są nimi konsorcjum CDM Pekao, Ernst & Young i McKinsey & Co. Jeszcze w 2008 roku, kiedy resort skarbu planował ofertę publiczną (najpierw objąć miała 19 proc. akcji, w kolejnej odsłonie 25 – 35 proc. walorów), spółka rozpoczęła pracę nad prospektem emisyjnym.

Czy oferta publiczna GPW spotka się z zainteresowaniem rynku? – Elementem pozytywnym nowej koncepcji jest płynność, która będzie istotna dla nabywców akcji – mówi prezes jednego z większych domów maklerskich.

To właśnie polscy brokerzy najgłośniej przeciwstawiali się sprzedaży giełdy inwestorowi branżowemu i nie skorzystali z możliwości zakupu pakietów mniejszościowych (w sumie do 23,8 proc. akcji). Chęć taką zgłosiły tylko Pekao i portugalskie Banco Espirito Santo Investmento. Teraz ich oferty tracą ważność.

– Odwrót od transakcji nie jest porażką resortu skarbu. Zmiana koncepcji to dobra decyzja. Inwestowanie w akcje GPW w sytuacji, gdy jest większościowy akcjonariusz, nie miało sensu. Ważne, aby oferta była tak skonstruowana, aby zainteresowały się nią polskie instytucje finansowe – mówi Maria Dobrowolska, prezes Izby Domów Maklerskich.

Wczoraj prezes wiedeńskiej giełdy Michael Buhl powiedział, że, że podtrzymuje zainteresowanie przejęciem GPW. Dodał, że Wiener Boerse rozważyłoby częściową zapłatę za udziały w GPW własnymi akcjami.

[i]—k.o., eg,pap[/i]

[ramka][b]Nowy sposób na prywatyzację[/b]

W ubiegłym tygodniu podaliśmy, że według nowej koncepcji sprzedaży Giełdy Papierów Wartościowych na 15-proc. transzę mogliby liczyć inwestorzy indywidualni, 30 proc. akcji zaś trafić miałoby do funduszy inwestycyjnych, emerytalnych i private equity. Kolejne 30 proc. akcji rząd może zaoferować członkom giełdy – a więc krajowym i zagranicznym domom maklerskim. Być może znalazłoby się miejsce także dla inwestora branżowego, ale żaden z nabywców akcji nie posiadałby raczej więcej niż 10 proc. kapitału. Nowy sposób na prywatyzację GPW oznaczałby, że po transakcji żaden z inwestorów nie miał decydującego wpływu na spółkę.Wraz z tą koncepcją ma być dostosowany statut giełdy, tak aby uniemożliwić przejęcie kupionych udziałów przez inwestorów finansowych, później przez inną giełdę, np. przez Wiedeń. Skarb Państwa zatrzymałby w swoich rękach około 25 proc. akcji giełdy. Ale wraz ze zmianą statutu i wzmocnieniem pozycji nadzoru mógłby się zdecydować obniżyć dalej swoje udziały w kolejnym etapie prywatyzacji. [/ramka]

Masz pytanie, wyślij e-mail do autora[mail=k.krasuski@rp.pl]k.krasuski@rp.pl[/mail]

Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy