Co łączy londyńską ulicę Chancery Lane i nowojorską 1155 Avenue? Kto był w jednym i drugim miejscu, przyłapuje się na tym, że mają jedną wyjątkową cechę wspólną. Nie każdy potrafi od razu powiedzieć, na czym podobieństwo polega. Po chwili przychodzi myśl: to zapach. Ale zapach jak na wielkomiejskie ulice nietypowy – tak pachnie świeżo wyprane i prasowane parą lniane płótno.
Sprawcą wrażenia jest Thomas Pink, amerykański producent wysokiej jakości koszul, który ten aromat rozpyla na ulice przez przewody wentylacyjne swoich sklepów.
[srodtytul]Co wywąchał marketing [/srodtytul]
Takie działania zaliczane są do podprogowych, ponieważ określone zapachy to określone emocje, uważa psycholog Avery Gilbert, autor wydanej właśnie książki "Co wnosi nos": "Uruchamiają psychologiczną reakcję łańcuchową, która nieuchronnie skłania konsumenta do wyciągnięcia portfela".
Nie przez przypadek więc np. w holach sieci Westin można wyczuć charakterystyczną woń o relaksującym zapachu białej herbaty. – To jeden z tych podprogowych czynników, z którymi niekoniecznie trzeba się afiszować, mamy jednak nadzieję, że pomaga on naszym gościom rozluźnić się po trudach podróży – odpowiada nagabywana o to Sue Brush, wiceprezes Westin Hotels & Resorts.