Węgierski BUX spadł o 1,39 proc. Londyński FTSE o 1,10 proc., a francuski CAC40 o 2,08 proc.
Śladem indeksów amerykańskich, które zanotowały wczoraj najwyższy jednodniowy wzrost od ponad roku (Dow Jones wzrósł o 3,90 procent, a S&P500 o 4,40 procent), nie podążyły w nocy naszego czasu giełdy w Azji. Japoński Nikkei 225 spadł na zamknięciu o 1,14 proc., a chiński SCI o 1,9 proc.
Jest on już na najniższym poziomie od ponad roku. Na giełdzie paliw w Nowym Jorku ropa naftowa staniała poniżej 77 USD za baryłkę. Spadają także ceny miedzi.
Po wczorajszym euforii dziś na rynki przyszło otrzeźwienie. Inwestorzy obawiają się, że pakiet pomocowy dla państw strefy euro może być niewystarczający, aby zakończyć kryzys zadłużenia w regionie. Ich zdaniem pozwoli on tylko Europie trochę zyskać na czasie. W związku z tą niepewnością dolar zaczął się umacniać i odrabia straty wobec euro. Dziś rano za euro trzeba płacić 1,27 USD. Nieznacznie stracił też złoty. Jedno euro kosztuje 4,05 zł.Od dziś na warszawskiej giełdzie można śledzić teoretyczny kurs otwarcia PZU. Po godzinie 9. wynosił on 320 zł.