Słony rachunek za czystsze powietrze

Nawet 50 mld złotych może kosztować polski przemysł zmniejszenie emisji gazów i pyłów. Parlament Europejski nie godzi się na ulgowe traktowanie polskich zakładów. W efekcie czekają nas podwyżki cen prądu

Publikacja: 01.06.2010 03:10

Słony rachunek za czystsze powietrze

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

Krytyczne dla Polski głosowanie nad dyrektywą o emisjach przemysłowych (IED) odbędzie się w Parlamencie Europejskim za miesiąc. Nowa dyrektywa ma od 2016 r. zmniejszyć średnio o połowę normy emisji dwutlenku siarki, tlenków azotu oraz pyłów. Jej wymogi dotkną około tysiąca polskich zakładów przemysłowych.

– Dyrektywa sprowadza poziom emisji zanieczyszczeń do tak niskiej wartości, że w wielu przypadkach powinno się budować nowe zakłady w miejsce starych. To większy problemem niż redukcja emisji dwutlenku węgla – ocenia Paweł Orlof, prezes EC Będzin.

Polski rząd liczył, że uda mu się wynegocjować dla części przedsiębiorstw okres przejściowy do 2023 r. Parlamentarna Komisja ds. Środowiska odrzuciła jednak większość korzystnych dla nas poprawek.

– Całkowicie wykreślono propozycje, o jakie zabiegała Polska. Chcieliśmy, by kraje mogły przygotowywać plan przejściowy do 2020 r. oraz by zakłady pracujące mniej niż 20 tys. godzin rocznie mogły dostosować się do dyrektywy w 2023 r. – wylicza Krzysztof Kidawa, ekspert forum Odbiorców Energii Elektrycznej i Gazu.

Zakłady ciepłownicze, które przynajmniej połowę swojej produkcji dostarczają mieszkańcom, mają dostać okres przejściowy na dostosowanie się do nowych norm do 2019 r. To o cztery lata krócej, niż zabiegała Polska. Na więcej mamy niewielką szansę. Komisja wskazuje, że efekt wdrożenia nowych przepisów ma być widoczny najpóźniej w 2020 r.

– Kluczowe głosowanie parlamentu nad dyrektywą przewidziano na początek lipca. Potem ostateczną decyzję podejmie Rada Unii Europejskiej – dodaje Krzysztof Kidawa.

Jeśli zaostrzone unijne normy emisji wejdą w życie w Polsce już w 2016 r., to cena ciepła zdrożeje o jedną piątą – wynika z szacunków Ministerstwa Środowiska. Podwyżki, choć mniejsze, będą dotyczyły także energii elektrycznej. Według szacunków ministerstwa polski przemysł powinien do 2016 roku zrealizować inwestycje za 7,7 mld euro, by dostosować się do przepisów ochrony powietrza, jakie nałożyła na nas Unia Europejska w traktacie akcesyjnym. Po uwzględnieniu dyrektywy IED nakłady wzrastają do 20,2 mld euro. Do tego należy jeszcze dodać inwestycje związane z redukcją emisji dwutlenku węgla.

Dyrektywa o emisjach przemysłowych sprawi, że nie będzie możliwe spalanie węgla bez wysokosprawnych instalacji odsiarczania, odazotowania i odpylania spalin. Problem w tym, że ich praca powoduje jednocześnie zwiększenie emisji dwutlenku węgla, co gryzie się z polityką klimatyczną UE.

W tej sytuacji wiele starszych zakładów będzie musiało wypaść z rynku, bo nie będzie opłacało się ich dostosowywać. Szacunkowy koszt instalacji redukcji emisji dla zakładu energetycznego o mocy 30 MW wynosi 20 mln zł i przekracza wartość samego kotła, w którym spalane jest paliwo.

Ministerstwo Środowiska wciąż liczy na to, że w ostatnim momencie wynegocjuje ulgowe traktowanie naszych zakładów. – Rada Unii Europejskiej będzie dyskutować z parlamentem. Nic nie jest jeszcze przesądzone, dopóki praca nad dyrektywą trwa – zaznacza Tomasz Chruszczow, dyrektor Departamentu Ochrony Klimatu MŚ.

Z obecnej wersji dyrektywy mogą być zadowolone rafinerie. Jeśli przepisy wejdą w życie, będą mogły rozliczać emisje po uśrednieniu wyników ze wszystkich swoich instalacji. Takiej możliwość nie daje im projekt polskiej ustawy o systemie bilansowania i rozliczania emisji dwutlenku siarki i tlenków azotu, który miał wdrożyć unijną dyrektywę w Polsce.

Krytyczne dla Polski głosowanie nad dyrektywą o emisjach przemysłowych (IED) odbędzie się w Parlamencie Europejskim za miesiąc. Nowa dyrektywa ma od 2016 r. zmniejszyć średnio o połowę normy emisji dwutlenku siarki, tlenków azotu oraz pyłów. Jej wymogi dotkną około tysiąca polskich zakładów przemysłowych.

– Dyrektywa sprowadza poziom emisji zanieczyszczeń do tak niskiej wartości, że w wielu przypadkach powinno się budować nowe zakłady w miejsce starych. To większy problemem niż redukcja emisji dwutlenku węgla – ocenia Paweł Orlof, prezes EC Będzin.

Pozostało 83% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy