O 10 proc. do 953,8 mln zł urosły w 2010 roku w porównaniu z 2009 r. przychody największej sieci kablowej w Polsce – UPC. Tak wynika z przeliczenia danych w dolarach (po średnim kursie rocznym wg NBP) zawartych w raporcie rocznym Liberty Global, właściciela UPC notowanego na giełdzie w USA.
Polska kablówka była tym samym najsilniejszym ogniwem firm w regionie Europy Środkowowschodniej globalnego potentata płatnej telewizji. Jej dobre wyniki pomogły Liberty Global wyrównać straty z takich rynków jak Węgry, czy Rumunia. Wyższe przychody UPC Polska to m.in. zasługa wprowadzania nowych, atrakcyjniejszych usług (jak szybki Internet 120 Mb/s), czy upowszechniania pakietów usług: telewizji cyfrowej, internetu i telefonu.
Na koniec grudnia ub.r. klienci UPC Polska płacili łącznie za 1,77 mln „jednostek generujących przychody" (tzw. RGU), które w praktyce oznaczają pojedyncze usługi. Oznacza to, że w kwartał operatorowi udało się przekonać klientów, aby kupili 37,9 tys. RGU: przechodząc do UPC, lub modyfikując dotychczasowe zamówienie o nowe produkty, takie jak dostęp do Internetu, czy telefon.
Wzrost przychodów UPC Polska to także efekt podwyżki cen, jaka miała miejsce w czerwcu ub.r. Dotyczyła wybranych produktów cyfrowych. Opublikowany wczoraj w nocy raport Liberty Global potwierdza przy tym informacje co do liczby klientów internetu UPC Polska: na koniec grudnia było ich 524,6 tys., co oznacza, że w IV kw. kablówka zdobyła ich 25,7 tys., czyli więcej niż grupa Telekomunikacji Polskiej (ale mniej niż Netia).
Z usługi telefonicznej UPC korzystało w końcu grudnia 224,5 ts. Polaków, o blisko 8 tys. więcej niż we wrześniu. Jak podaje właściciel sieci, 27,2 proc. jej klientów korzystało na koniec grudnia z dwóch usług, a z trzech 17,1 proc. 40 proc. abonentów kupuje zaś najtańsze pakiety. Właściciel UPC ujawnił też, że około 36 proc. sieci kablowej firmy w Polsce jest „nadbudowana" przez sieci konkurencji. To obliczenia nie uwzględniające infrastruktury Astera, największego konkurenta UPC w Warszawie, o którego przejęcie kablówka się stara i czeka obecnie na decyzję Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.