prof. Marek Rocki
Jak co roku koniec marca przynosi szczegółowe informacje podsumowujące pod względem gospodarczym miniony rok. Ten ubiegły można oceniać pozytywnie w skali makro, biorąc pod uwagę nie tylko wzrastające w kolejnych kwartałach wartości wskaźników wzrostu PKB czy spożycia indywidualnego, ale także z punktu widzenia firm. Ale do wnikliwszej analizy przydatne są także opinie formułowane przez przedsiębiorców. Od 1986 roku dane o opiniach przedsiębiorstw przemysłowych są gromadzone, analizowane i agregowane przez Instytut Rozwoju Gospodarczego w Kolegium Analiz Ekonomicznych SGH. Oczywiście każdy z ankietowanych przedsiębiorców ma swoją własną subiektywną opinię na temat stanu gospodarki, ale jeśli zbierze się opinie z kilkuset firm, to można je uogólniać i traktować jako obiektywną ocenę danej grupy przedsiębiorców.
Szara strefa się kurczy
W badaniu ankietowym, na którym opieram swe opinie, przedsiębiorcy oceniają między innymi zmiany w produkcji, zamówieniach, cenach, zatrudnieniu, sytuacji finansowej i oceniają ogólną sytuacje gospodarki Polski. Ankietowani odpowiadają na pytania, wybierając jedną z trzech możliwych odpowiedzi: wzrost, spadek, bez zmian. Ostatecznym celem badań jest wyznaczenie na podstawie różnicy pomiędzy odpowiedziami optymistycznymi a pesymistycznymi wartości barometru koniunktury. Warto dodać, że podobne badania prowadzone są przez IRG w budownictwie, handlu, rolnictwie, bankowości i gospodarstwach domowych.
Zacznijmy od bezrobocia, które subiektywnie rzecz biorąc – w opiniach przedsiębiorców – ciągle jest istotnym problemem dla gospodarki, gdyż praktycznie od kilkunastu lat wśród przedsiębiorców przeważali pesymiści stwierdzający, że zatrudnienie się zmniejsza. Nadwyżka pesymistów jednak systematycznie malała (od około 40 punktów procentowych na początku 2002) aż do połowy 2006 roku, gdy pojawiła się nawet kilkupunktowa nadwyżka optymistów (5 punktów procentowych). Ale już od połowy 2008 r. gwałtownie przybywać zaczęło pesymistów i w drugim kwartale 2009 roku ich przewaga wynosiła około 35 punktów procentowych. To był moment przełamania nastrojów kryzysowych. Od połowy 2009 r. liczba czarno patrzących w przyszłość ponownie maleje. I choć przewidywania na najbliższe trzy – cztery miesiące formułowane w drugiej połowie 2010 r. były mniej optymistyczne niż oceny stanu bieżącego, to już w lutym 2011 r. to, co miało się zdarzyć, zyskało o punkt procentowy lepsze notowania od aktualnej oceny. Jest to o tyle istotne, że ankietowani przez IRG przedsiębiorcy zazwyczaj prawidłowo oceniali kierunek zmian tendencji w tym zakresie.
W ocenie bezrobocia warto zwrócić uwagę na dane GUS. Wskazują one przez cały miniony rok na jednoczesny wzrost stopy bezrobocia rejestrowanego i zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw. Można mieć nadzieję, że oznacza to kurczenie się szarej strefy.