Gospodarka ruszy z kopyta

Jeśli zbierze się opinie z kilkuset firm, to można je uogólniać i traktować jako obiektywną ocenę wyrażoną przez daną grupę przedsiębiorców. A ci wierzą we wzrost produkcji i poprawę finansów swoich firm

Publikacja: 19.04.2011 19:35

prof. Marek Rocki

prof. Marek Rocki

Foto: Fotorzepa, Seweryn Sołtys Seweryn Sołtys

Red

prof. Marek Rocki

Jak co roku koniec marca przynosi szczegółowe informacje podsumowujące pod względem gospodarczym miniony rok. Ten ubiegły można oceniać pozytywnie w skali makro, biorąc pod uwagę nie tylko wzrastające w kolejnych kwartałach wartości wskaźników wzrostu PKB czy spożycia indywidualnego, ale także z punktu widzenia firm. Ale do wnikliwszej analizy przydatne są także opinie formułowane przez przedsiębiorców. Od 1986 roku dane o opiniach przedsiębiorstw przemysłowych są gromadzone, analizowane i agregowane przez Instytut Rozwoju Gospodarczego w Kolegium Analiz Ekonomicznych SGH. Oczywiście każdy z ankietowanych przedsiębiorców ma swoją własną subiektywną opinię na temat stanu gospodarki, ale jeśli zbierze się opinie z kilkuset firm, to można je uogólniać i traktować jako obiektywną ocenę danej grupy przedsiębiorców.

Szara strefa się kurczy

W badaniu ankietowym, na którym opieram swe opinie, przedsiębiorcy oceniają między innymi zmiany w produkcji, zamówieniach, cenach, zatrudnieniu, sytuacji finansowej i oceniają ogólną sytuacje gospodarki Polski. Ankietowani odpowiadają na pytania, wybierając jedną z trzech możliwych odpowiedzi: wzrost, spadek, bez zmian. Ostatecznym celem badań jest wyznaczenie na podstawie różnicy pomiędzy odpowiedziami optymistycznymi a pesymistycznymi wartości barometru koniunktury. Warto dodać, że podobne badania prowadzone są przez IRG w budownictwie, handlu, rolnictwie, bankowości i gospodarstwach domowych.

Zacznijmy od bezrobocia, które subiektywnie rzecz biorąc – w opiniach przedsiębiorców – ciągle jest istotnym problemem dla gospodarki, gdyż praktycznie od kilkunastu lat wśród przedsiębiorców przeważali pesymiści stwierdzający, że zatrudnienie się zmniejsza. Nadwyżka pesymistów jednak systematycznie malała (od około 40 punktów procentowych na początku 2002) aż do połowy 2006 roku, gdy pojawiła się nawet kilkupunktowa nadwyżka optymistów (5 punktów procentowych). Ale już od połowy 2008 r. gwałtownie przybywać zaczęło pesymistów i w drugim kwartale 2009 roku ich przewaga wynosiła około 35 punktów procentowych. To był moment przełamania nastrojów kryzysowych. Od połowy 2009 r. liczba czarno patrzących w przyszłość ponownie maleje. I choć przewidywania na najbliższe trzy – cztery miesiące formułowane w drugiej połowie 2010 r. były mniej optymistyczne niż oceny stanu bieżącego, to już w lutym 2011 r. to, co miało się zdarzyć, zyskało o punkt procentowy lepsze notowania od aktualnej oceny. Jest to o tyle istotne, że ankietowani przez IRG przedsiębiorcy zazwyczaj prawidłowo oceniali kierunek zmian tendencji w tym zakresie.

W ocenie bezrobocia warto zwrócić uwagę na dane GUS. Wskazują one przez cały miniony rok na jednoczesny wzrost stopy bezrobocia rejestrowanego i zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw. Można mieć nadzieję, że oznacza to kurczenie się szarej strefy.

Jaśniejsze perspektywy w produkcji

Oceny stanu zatrudnienia formułowane przez przedsiębiorców wynikają z subiektywnych ocen perspektyw rozwoju ich firm. W krótkim okresie potencjalny rozwój wynika z oceny zamówień na ich produkty. Analizy – także w zakresie zamówień eksportowych – wskazują na około trzyletni cykl opinii w tym zakresie. Po kilkuletnim okresie narastania optymizmu (malejącej nadwyżki tych, którzy stwierdzali, że zamówienia spadają, nad tymi, którzy mają opinię przeciwną) trwającym od początku 2002 roku aż do połowy 2004 r. po załamaniu tego trendu i następującym po nim kilkunastomiesięcznym okresie powolnego spadku pesymizmu obserwowaliśmy silne wahania opinii co do zamówień. W 2008 r. nadwyżka pesymistów gwałtownie wzrosła i w początku 2009 r. osiągnęła aż 60 punktów procentowych. Obecnie znajdujemy się – podobnie jak w przypadku zatrudnienia – we wzrostowej części cyklu i pomimo 10-procentowej nadwyżki pesymistów ocena najbliższej przyszłości jest odwrotna, na co wskazuje 10-punktowa nadwyżka optymistów.

Stan zatrudnienia i oceny w zakresie zamówień trzeba oczywiście wiązać z opiniami dotyczącymi poziomu produkcji i przewidywaniami zmian w tym zakresie. Trzeba stwierdzić, że oceny zmian w wielkości produkcji wykazują – w porównaniu z zamówieniami – znacząco większą sezonowość roczną. Wyraźnie widać, że tu oceny są zawsze bardziej optymistyczne w drugim i trzecim kwartale. Minione dwa lata ocenić można jednak jako różniące się od dotychczasowych. W okresie 2002 – 2005, przeciętnie rzecz biorąc, narastał optymizm. Po gwałtownym przyroście pesymistów na przełomie lat 2004 i 2005 ponownie nastroje poprawiały się do przełomu 2006 i 2007 r., od kiedy to można było zaobserwować tendencję do spadku udziału optymistów. Na przełomie kolejnych lat pojawiła się nawet kilkunastoprocentowa nadwyżka pesymistów. Jednak – podobnie jak w przypadku innych wskaźników – cały rok 2008 narastała gwałtownie nadwyżka pesymistów, osiągając nawet ponad 40 punktów. Od początku 2009 r. ta nadwyżka maleje i w połowie 2010 r. nawet pojawiła się 10-punktowa przewaga optymistów. Obecnie (badanie z lutego 2011 r.) IRG odnotowuje lekką nadwyżkę pesymistów, ale jednocześnie znaczący udział (ponad 20 punktów procentowych przewagi) optymistów w ocenie przyszłości.

Ceny – cykl czteroletni

Kolejnym aspektem ocenianym przez przedsiębiorców ankietowanych przez IRG są ceny i finanse firm. Po pierwsze, warto odnotować, że zgodnie z opiniami ankietowanych przedsiębiorców zmiany cen (przypomnę, że przedsiębiorcy formułują opinie: ceny wzrosły, ceny bez zmian lub ceny się zmniejszyły, a analizowana jest różnica miedzy tymi, którzy stwierdzają wzrost, a tymi, którzy deklarują spadek) wykazują w minionych dziesięciu latach czteroletnią cykliczność. Zgodnie z przewidywaniami, które formułowałem w kwietniu 2008 r., utrzymania się wspomnianego cyklu można się było spodziewać spadku cen obserwowanych przez przedsiębiorców pod koniec 2008 roku. I także zgodnie z tym cyklem od połowy roku 2009 przedsiębiorcy wskazują na wzrost cen zarówno obecnie, jak i w przyszłości. Jeśli zachowany zostanie cykl, to jego przełamanie nastąpi na przełomie 2011 i 2012 r.

W opinii przedsiębiorców przełamanie (wykazującej duże wahania) tendencji spadkowej w stanie finansów nastąpiło z początkiem 2001 r. A wspomniany trend spadkowy doprowadził do tego, że nadwyżka pesymistów wynosiła nawet ponad 40 punktów procentowych. Przewaga optymistów pojawiła się na kilka miesięcy w połowie roku 2004, ale potem ponownie aż do połowy 2006 r. górą byli pesymiści stwierdzający pogarszanie się sytuacji finansowej. Od połowy 2006 r. do końca 2007 r. przeważali optymiści (przeciętnie około 5 punktów procentowych). Później, przez cały rok 2009, lawinowo wzrastała liczba pesymistów, osiągając nawet około 45 punktów nadwyżki nad optymistami. I podobnie jak w przypadku innych wskaźników przez cały miniony rok liczba czarno widzących sytuację spadała tak że w końcu roku pojawiła się nadwyżka optymistów. Obecnie mamy do czynienia z ok. 15-proc. nadwyżką pesymistów. Ponieważ poprzednio nadzieje na poprawę stanu formułowane przed trzema – czterema miesiącami się sprawdzały, to istniejąca (choć niewielka, bo tylko 1-punktowa) nadwyżka pesymistów w ocenie przyszłości daje podstawy myślenia o poprawie stanu finansów firm.

Do przodu!

Na interesujące wnioski wskazuje analiza danych dotyczących ogólnej sytuacji polskiej gospodarki. Według danych historycznych wzrastający optymizm trwał od kwietnia 2005 r. do maja 2007 roku. Już wtedy – w połowie 2007 r. – pojawiły się jednak najpierw powoli, a potem szybciej narastające oznaki pesymizmu. A więc oceny przedsiębiorców już wtedy wyrażały narastanie kryzysu, który doprowadził do załamania tak wielu gospodarek. W końcu roku 2008 prawie wszyscy ankietowani źle oceniali stan gospodarki i jej perspektywy. Przełamanie nastąpiło z początkiem 2009 r. Od tej pory następował spadek pesymizmu. W drugiej połowie 2010 r. – mimo wielu zawirowań politycznych i powodzi – przedsiębiorcy stabilnie oceniali stan gospodarki. W ostatnich dwu badaniach liczba pesymistów wzrosła jednak do około 20 punktów. Jest to interesujące w zestawieniu z optymistycznymi nastrojami co do zamówień i produkcji własnych firm. Miejmy nadzieję, że optymizm przedsiębiorców przełoży się na tempo wzrostu gospodarki.

prof. Marek Rocki jest senatorem RP, byłym rektorem Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie

prof. Marek Rocki

Jak co roku koniec marca przynosi szczegółowe informacje podsumowujące pod względem gospodarczym miniony rok. Ten ubiegły można oceniać pozytywnie w skali makro, biorąc pod uwagę nie tylko wzrastające w kolejnych kwartałach wartości wskaźników wzrostu PKB czy spożycia indywidualnego, ale także z punktu widzenia firm. Ale do wnikliwszej analizy przydatne są także opinie formułowane przez przedsiębiorców. Od 1986 roku dane o opiniach przedsiębiorstw przemysłowych są gromadzone, analizowane i agregowane przez Instytut Rozwoju Gospodarczego w Kolegium Analiz Ekonomicznych SGH. Oczywiście każdy z ankietowanych przedsiębiorców ma swoją własną subiektywną opinię na temat stanu gospodarki, ale jeśli zbierze się opinie z kilkuset firm, to można je uogólniać i traktować jako obiektywną ocenę danej grupy przedsiębiorców.

Pozostało 90% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy