Naszej walucie pomogły wczoraj zaskakująco dobre dane o 4-proc. wzroście PKB w III?kwartale oraz akcja największych banków centralnych mająca na celu poprawę płynności na rynkach finansowych. Skutkiem był gwałtowny wzrost apetytu inwestorów na ryzykowne aktywa. Swoje pięć groszy do umocnienia złotego dołożył też BGK, który interweniował na rynku.
Dlatego wieczorem za euro płacono w Warszawie 4,5 zł, czyli 0,7 proc. mniej niż we wtorek. Dolar potaniał o 1,6 proc., do 3,34 zł, a szwajcarski frank do 3,67 zł, czyli o 0,6 proc.
Bardzo dużym wzięciem cieszyły się też polskie obligacje. Ich ceny gwałtownie wzrosły. Rentowność papierów dziesięcioletnich spadła do zaledwie 5,93 proc. (z 6,04 proc.), pięcioletnich do 5,26 proc. (z 5,41 proc.), a dwuletnich do 4,93 proc. z 4,99 proc.