ojcem piątki dzieci i obserwuje na co dzień, jak korzystają z urządzeń mobilnych. – Mój niespełna trzyletni syn robi zdjęcia smartfonem i wysyła je do swojej sześcioletniej siostry, a najstarsza córka, która ma 22 lata i właśnie ukończyła licencjat na SGH, zadaje mi pytanie po co mam przychodzić do oddziału Aliora – mówi Sobieraj. Bank przeprowadził badania wśród studentów krakowskich uczelni i ci podobnie, jak córka prezesa, stwierdzili w zdecydowanej większości, że najchętniej kontaktowali by się z bankiem przez interent i urządzenia mobilne.
- To niektórych może zadziwiać, ale jesteśmy w czołówce światowej jeśli chodzi o popularyzację smartfonów. To także zasługa operatorów, którzy subsydiują te urządzenia – mówi Wojciech Sobieraj. - Musimy brać to pod uwagę, bo kiedyś typowy klient bankowości internetowej z dostępu do sieci korzystał średnio sześć godzin dziennie, a dziś ma przy sobie smartfona, co powoduje, że czas przez jaki ma kontakt z siecią wydłużył się do 12 godzin w ciągu doby – mówi Sobieraj.
Te wszystkie czynniki skłoniły Alior Bank do zainwestowania 50 mln zł w projekt Alior Sync, czyli stworzenie wirtualnego banku, który oferuje usługi skierowane do klientów korzystających z nowych technologii. – Klient będzie mógł kontaktować się z naszymi doradcami w wybrany przez siebie sposób: telefonicznie, poprzez internetowy chat lub prowadzić internetową rozmowę wideo. W Alior Sync można załatwić za pośrednictwem internetu wszystkie te sprawy, które dotychczas realizowane były tylko w tradycyjnym oddziale. To nie jest call center, ale doświadczeni bankowcy gotowi do podpisywania umów przez 24 godziny na dobę przez siedem dni w tygodniu. Co ważne, klient będzie zawsze miał możliwość porównania naszej oferty z konkurencją – podkreśla Celina Waleśkiewicz odpowiedzialna za bankowość elektroniczną w Aliorze.
Istotną rolę w Alior Syn odgrywa bankowość mobilna. Aplikacje dostępne będą na początek na dwóch najpopularniejszych platformach – iOS oraz Android. W przyszłość bank obiecuje też aplikacje na inne mobilne platformy (Windows). Z komórki będzie można nie tylko sprawdzić saldo rachunku, czy zlecić przelew, ale również w prosty sposób opłacić rachunki, robiąc zdjęcie papierowej faktury.
– Aplikacja potem przygotuje odpowiedni formularz do transakcji i ze smartfona wystarczy go zatwierdzić – tłumaczy Celina Waśkiewicz. Inną ciekawą funkcją jest też sprawdzenie stanu oszczędności przez „potrząśnięcie" telefonem. Fani Facebooka będą zaś mogli inicjować przelewy do znajomych bezpośrednio z serwisu społecznościowego.
Wojciech Sobieraj wierzy, że po dwóch latach Alior Sync osiągnie tzw. break even point, czyli przychody z przedsięwzięcia będą przewyższać bieżące koszty - W ciągu czterech lat zaś zamierzamy pozyskać 1 mln klientów, ponad 4 mld zł depozytów i udzielić 2,5 mld zł kredytów – mówi Wojciech Sobieraj.