- Internetowe treści wideo są wciąż najczęściej oglądane na urządzeniach mobilnych, jak tablety i smartfony, ale coraz częściej wybieranym urządzeniem do odbioru tej usługi są i telewizory. Dzieje się tak od kiedy coraz więcej modeli ma wbudowane rozwiązania umożliwiające łączenie się z Internetem albo może się łączyć z siecią za pośrednictwem urządzeń peryferyjnych, jak odtwarzacze Blu-ray albo dekodery z dostępem do sieci  - komentuje Riddhi Patel, dyrektor ds. badań konsumenckich w firmie NPD DisplaySearch, która jest autorem raportu na temat connected TV.

Najchętniej oglądane z oferty wideo w sieci są filmy, które zdetronizowały materiały nadawane na żywo, które widzowie bardzo często nagrywali po to, by obejrzeć potem np. z PVR, w wygodnym momencie, gdy nie pasowała im godzina transmisji.

Spora część widzów ma jednak wciąż opory prze korzystaniem z tego rodzaju urządzeń, jak connected TV. 44 proc. twierdzi, że w ogóle ich to nie interesuje, a 30 – że przeszkodą jest brak odpowiedniego urządzenia w domu. Jednak tylko jedna trzecia deklaruje, że oglądałaby wideo z sieci na małym ekranie, gdyby nagle dostała taki sprzęt. – Choć wyniki różnią się w zależności od kraju, ich wyniki wyraźnie wskazują, że na rynku wciąż brakuje zainteresowania ta usługą. To może wynikać z tego, że do oglądania wideo w sieci używa się innych urządzeń ale tez z braku smart TV w domach lub wiedzy o tym, jak takiego urządzenia używać – komentuje Pattel.

Wyjątkiem są tu Chińczycy. Z wyliczeń NPD DisplaySearch wynika, że na smart TV wideo ogląda blisko 40 proc. widzów chińskich (ale tych zamieszkałych w  miastach, na wsiach odsetek jest nieco niższy, bo sięga ok. 25 proc.), 30 proc. meksykańskich, ok. 25 proc. rosyjskich, ponad 20 proc. francuskich oraz 20 proc. brytyjskich i niemieckich. Na tabletach najchętniej (20 proc. widzów) oglądają wideo widzowie w Turcji, a na smartfonach: Chińczycy (deklaruje to ponad 40 proc.). Ok. jedna piata widzów ogląda wideo z Internetu na smart fonach na rynkach amerykańskim, włoskim, rosyjskim, tureckim, indonezyjskim i meksykańskim.

W badaniu NPD DisplaySearch wzięło udział 14 tys. osób z Chin (obszary miejskie i wiejskie były badane osobno), Indii, Indonezji, Japonii, Wielkiej Brytanii, Francji, Turcji, Niemiec, Włoch, Brazylii, USA, Meksyku i Rosji.