To pierwszy taki przypadek w historii i przyzwyczajeni do darmowych relacji widzowie takim obrotem sprawy zachwyceni nie byli. Jak podała Interia.pl, dostęp do meczu wykupiło tylko 50 tys. fanów futbolu (dostęp kosztował u operatorów kablówek, w telewizji Ipla i w Cyfrowym Polsacie 20 zł). Z informacji rpkom.pl wynika, że było to nawet o kilka tysięcy mniej. Cyfrowy Polsat tych liczb nie komentuje i nie podaje liczby osób, które wykupiły usługę. - W tej trudniej i niecodziennej sytuacji naszym celem było zaoferowanie kibicom jakiegokolwiek dostępu do meczów. Część z nich skorzystała z tej możliwości i obejrzała mecz – mówi tylko Olga Zomer, rzeczniczka Cyfrowego.

50 tys. to bardzo mało w porównaniu z walką bokserską Kliczko-Adamek, którą rok temu w podobny sposób wykupiło do oglądania za dwa razy wyższą stawkę 300 tys. Polaków.

KRRiT nikogo nie ukarze?

Mimo rozmaitych wątpliwości prawnych, jakie spowodowały, że na dobę przed pokazywaniem relacji usługę wycofały platforma cyfrowa „n" i Cyfra+ , KRRiT raczej nikogo karać nie będzie, bo zwyczajnie nie ma jak.

Relację rangi meczu reprezentacji można pokazać na płatnej antenie, gdy da się udowodnić, że nie była nią zainteresowana żadna z anten otwartych. Jak mówił Andrzej Placzyński, prezes spółki Sportfive, handlującej prawami do pokazywania relacji z eliminacji do Mundialu, zarówno Polsat, jak i TVN nie były zainteresowane pokazaniem transmisji, a TVP w ostatnich dniach przed meczem zerwała negocjacje z przyczyn finansowych. Włodzimierz Szaranowicz, szef sportu w TVP powiedział we "Wprost", że Sportfive chciała od TVP za pokazanie 24 meczów eliminacyjnych polskiej reprezentacji do Mundialu w Brazylii więcej niż łącznie za licencje na pokazywanie relacji z olimpiad w Londynie i Vancouver.- Problemem jest luka prawna, bo usługa pay-per-view nie istnieje w zapisach ustawy o rtv. W związku z tym KRRiT znalazła się w kłopocie, który być może zostanie rozwiązany przez implementację drugiej części dyrektywy audiowizualnej. KRRiT będzie zapewne badać czy przypadkiem od początku Sportfive nie dyktował warunków niemożliwych do zrealizowania dla nadawców posiadających otwarte anteny, ale wszystko wskazuje na to, że nie, bo te oferty ogłaszane były w ostatniej chwili, co nie dawało możliwości zbudowania dla nich odpowiedniego wsparcia marketingowego i reklamowego – mówi Andrzej Zarębski, medioznawca i szef rady nadzorczej Polskiego Operatora Telewizyjnego.

TVP wróciła do rozmów ze Sportfive

Dzisiejszy mecz z Mołdawią będzie jeszcze pokazywany odpłatnie, przez tych samych operatorów, którzy pokazali rozgrywki z Czarnogórą. Co będzie dalej? Zarówno Sportfive, jak i TVP zapowiedziały, że wracają do negocjacji. – Rozmowy cały czas trwają. Najbliższe spotkanie zaplanowane jest już w bieżącym tygodniu. TVP nieustannie gotowa jest podpisać na rozsądnych warunkach umowę na nabycie praw do transmisji telewizyjnej meczów reprezentacji Polski w piłce nożnej w latach 2012 – 2014 – mówi Joanna Stempień-Rogalińska, rzeczniczka TVP.