Pod koniec wczorajszej sesji za jedną akcję gdańskiej rafinerii płacono nawet 30,97 zł, czyli o ponad 3,0 proc. więcej niż w środę. Właściciela zmieniło ponad 200 tys. walorów o wartości ponad 6 mln zł. Odbicie kursu przyszło po środowych zniżkach. Jego przyczyną mogła być rekomendacja ING Securities. Analitycy tego domu maklerskiego podwyższyli cenę docelową dla gdańskiej spółki o 3 zł, do 25 zł, podtrzymując jednak rekomendację „sprzedaj".
Zdaniem większości ekspertów koncern będzie miał dobre wyniki w III kwartale i w całym roku. – Dzięki konserwatywnej wycenie inwestycji w złoża Yme w drugim kwartale 2012 wynik spółki w kolejnych kwartałach nie jest pod wpływem informacji związanych z tą inwestycją. Pomyślne zakończenie poszukiwań alternatywnego złoża w Norwegii może dodatkowo wpłynąć na wzrost kursu Lotosu w kolejnych miesiącach – twierdzi Jerzy Nikorowski z BNP Paribas. Jego zdaniem spółka skorzysta na aprecjacji złotego w III kwartale, co powinno poprawić wynik netto na zakończenie okresu.