Instytucja obniżyła główną stopę procentową o 25 pkt bazowych, do 4,25 proc. Decyzja była zgodna z oczekiwaniami, dlatego jej wpływ na złotego był zerowy.
Podobnie niewielkie znaczenie dla naszego pieniądza miały wczoraj informacje o globalnym znaczeniu, w tym zaskakująco słabe dane o sprzedaży detalicznej, która w październiku w strefie euro była aż o 4,4 proc. niższa niż rok wcześniej. Na osłodę europejscy inwestorzy dostali wiadomość o lekkiej poprawie koniunktury w sektorze usług. Wskaźnik PMI wzrósł w listopadzie do 46,7 pkt z 46 pkt miesiąc wcześniej. Mimo to euro po pięciu dniach wzrostów wczoraj straciło lekko na wartości wobec dolara.
W Warszawie wspólny pieniądz kosztował wieczorem sporo powyżej 4,12 zł, czyli 0,1 proc. mniej niż we wtorek. Frank szwajcarski nie zmienił ceny i był notowany w połowie przedziału 3,4–3,41 zł. Za dolara płacono poniżej 4,16 zł, co oznaczało 0,1-proc. wzrost.
Na rynku długu oprocentowanie papierów dziesięcioletnich zmalało do 4,04 proc., a pięcioletnich do 3,51 proc. Rentowność dwulatek wzrosła do 3,32 proc.