Dziś Eurostat podał dane o cenach prądu i gazu w krajach Unii w drugiej połowie minionego roku. Liderem tempa wzrostu cen gazu okazała się Łotwa (+21 proc.), kupująca prawie cały gaz od Gazpromu. Tuż za nią druga uzależniona od rosyjskiego paliwa republika - Estonia (+18 proc.) i Bułgaria (+18 proc.). Za drugim końcu tej kategorii Słowenia, gdzie gaz potaniał o 8 proc. (kraj dostał dużą zniżkę od Gazpromu). W Polsce gaz podrożał o 10,7 proc. rok do roku.

W cenach bezwzględnych najdroższy gaz był w Szwecji (12,7 euro za 100 kWh), Danii i Grecji, a najtaniej płacili Rumunii (2,7 euro), przed Słowakami (5,1 euro) i Estończykami (5,2 euro). Cena w Polsce też należała do niskich (5,6 euro).

Ceny prądu najszybciej galopowały na Cyprze (+21 proc.), w Grecji (+15) i Włoszech (+11). W Polsce przyrost wyniósł prawie 9 proc..

Nasz kraj znalazł się natomiast w trojce państw z najdroższym prądem dla gospodarstw domowych. Drożej od Polaków (25,9 tzw. PPS - Purchasing Power Standard) płacili tylko Cypryjczycy (32,9), a Niemcy tyle samo co my.

Najtańszą energią cieszyć się mogli Finowie (12,7 PPS), przed Francuzami i mieszkańcami Luksemburga. Ceny w euro były najwyższe w Danii (29,7 euro), na Cyprze i w Niemczech a najniższe w Bułgarii (9,6 euro), Rumunii i Estonii.