W poniedziałek oprocentowania papierów dwulatnich wynosiło już, po 11 zwyżce z rzędu, 3,07 proc. Rentowność pięciolatek wzrosła do 3,81 proc. Jeszcze niespełna miesiąc temu było to tylko 3,14 proc. Oprocentowanie obligacji dziesięcioletnich wynosiło po południu, po szóstym wzroście z rzędu, 4,46 proc. Był to najwyższy poziom od 25 czerwca.

W niełaskę popadł również złoty, który w poprzednim tygodniu, przynajmniej w pierwszej jego części, cieszył się sporym wzięciem. Co prawda rano kursy zagranicznych walut były zbliżone do piątkowych zamknięć (euro kosztowało 4,23 zł a dolar 3,17 zł)?ale kolejne godziny przyniosły osłabienie naszego pieniądza. Trendu tego nie były nawet w stanie powstrzymać informacje o szybko rosnących wynagrodzeniach co, przy niskiej inflacji, pozwoli Polakom więcej przeznaczać na konsumpcję. Przed zamknięciem za euro płacono cenę z połowy przedziału 4,24-4,25 zł czyli 0,3 proc. więcej niż w piątek. Frank podrożał o 0,4 proc. do 3,44 zł a dolar o 0,1 proc. do 3,18 zł.