W Arkadach Kubickiego Zamku Królewskiego w Warszawie od 11 do 13 października odbędą się 11. Warszawskie Targi Sztuki (www.warszawskie targisztuki.pl) organizowane przez Dom Aukcyjny Rempex. Stoiska (w sumie 52) przygotowują galerie, antykwariaty ze sztuką dawną i rzemiosłem artystycznym oraz cztery wydawnictwa. Na targi obowiązkowo zabieramy dzieci. Zajęcia edukacyjne będą prowadzić Józef Wilkoń i Andrzej Pągowski. Z myślą o dzieciach odbędzie się pokaz bajkowych dzieł Józefa Wilkonia.
Dobry towar, bogaty klient
Na targach nierzadko oferowane są dzieła, które mogłyby zdobić stałe galerie największych krajowych muzeów. Nie zmienia to faktu, że niektóre sprawy od lat budzą wątpliwości, wymagają otwartej dyskusji i zmian.
W jakiej kondycji jest rynek? Można to ocenić na przykładzie historii z udziałem łódzkiej Galerii Olimpus (www.galeria-olimpus.pl), która co roku wyróżnia się ambitną ofertą klasyków awangardy (np. Henryk Stażewski, Koji Kamoji, Tadeusz Kantor). W tym roku galeria przygotowała na targi obraz Wojciecha Fangora z 1971 roku z cenionego cyklu „Fale". Organizatorom targów przekazano reprodukcję obrazu. Obraz ten oficjalnie reprezentuje galerię w materiałach marketingowych. Ale okazuje się, że tuż przed targami Olimpus sprzedał „Fale", bo akurat trafił się klient!
Od zawsze na naszym rynku marszandzi mają dwa podstawowe problemy: jak zdobyć dobry towar i, paradoksalnie, jak na ten dobry towar znaleźć klienta. Na pewno maleje podaż dobrych obiektów, które wcześniej nie krążyły po rynku. Szczególnie w czasach kryzysu właściciele niechętnie pozbywają się wybitnych dzieł, ponieważ uważają je za gwarantowaną lokatę. Na świecie marszandzi mają tylko jeden problem: jak zdobyć dobry obraz. Kiedy go mają, nie muszą martwić się o klientów.
Olimpus przywiezie na targi np. kompozycję Jadwigi Maziarskiej z 1979 roku (80 na 130 cm) w cenie 60 tys. zł, „Arbuzy" Teresy Pągowskiej (90 na 110 cm) za 65 tys. zł i niewystawiany dotąd obraz Stanisława Fijałkowskiego z lat 70. za 45 tys. zł.