Jego portfel był aktywnie zarządzany, składał się z obligacji skarbowych i rentownych papierów korporacyjnych. Jednak w 2012 r. pojawiły się kłopoty związane z odpisami na obligacje wyemitowane przez Dolnośląskie Surowce Skalne (DSS). Doszło do odpływu środków i kompletnego rozkładu portfela Idei Premium; wówczas był to flagowy fundusz Idei TFI. Efekty tych wydarzeń niestety są widoczne do dziś.
Najsłabszą stroną Idei Obligacji jest portfel. Składa się on z pozycji o podwyższonym ryzyku, ale przede wszystkim z wierzytelności, które w sprawozdaniu widnieją jako należność. Do tego złamane zostały limity określone w statucie funduszu. Na plus można natomiast zaliczyć to, że wiele aktywów zostało już mocno przeszacowanych, w wyniku czego obecna cena jednostki w dużym stopniu uwzględnia problemy z papierami. Zatem w miarę restrukturyzacji i windykacji wierzytelności wartość jednostki może rosnąć. Niewykluczone, że w krótkim terminie stopy zwrotu okażą się ponadprzeciętne.
Obecna kondycja Idei Obligacji oraz zmiany w zarządzaniu mogą wskazywać na początek odbudowy funduszu. Ale skład portfela jest wciąż daleki od typowych rozwiązań z grupy funduszy dłużnych uniwersalnych, a ocena jego struktury jest nadal negatywna. Stąd ocena ratingowa na poziomie jednej gwiazdki.
Zgodnie z kartą informacyjną funduszu z końca października 2013 r. jego portfel w ?33 proc. składał się z lokat i wierzytelności, 28 proc. stanowiły obligacje i bony skarbowe, a 39 proc. obligacje przedsiębiorstw. Jeśli chodzi o wierzytelności, to są to w praktyce niewykupione obligacje, przetransferowane do specjalnie stworzonego funduszu zamkniętego aktywów niepublicznych Idea 20 FIZ AN. Taka wierzytelność stanowi wyłącznie uprawnienie do otrzymania określonych korzyści, w związku z czym ryzyko nieodzyskania zainwestowanych pieniędzy jest duże. W przyszłości zarządzający planują przekształcenie tej pozycji w certyfikat inwestycyjny. Widać więc, że najbardziej kłopotliwa część portfela jest porządkowana, co umożliwia zarządzającym sprawniejsze prowadzenie restrukturyzacji i windykacji należności. Co więcej, fundusz otwarty nie mógłby mieć takich aktywów jak np. nieruchomości, będące zabezpieczeniem hipotecznym niewykupionych papierów wartościowych.
Pozostała część portfela niestety również budzi zastrzeżenia. Bezpieczne papiery skarbowe na koniec października stanowiły tylko 28 proc. zgromadzonych środków (wcześniej było to 11 proc.; wzrost należy zaliczyć na plus). Wciąż jest to za mało, biorąc pod uwagę statutowy limit, wynoszący minimum 30 proc. aktywów. Wzrost udziału obligacji skarbowych to efekt napływu do funduszu nowych środków. Tylko w październiku klienci wpłacili netto ?27 mln zł. W lipcu było to 18 mln zł, a w sierpniu prawie ?10 mln zł. Właściwie to najważniejsza dobra wiadomość. Utrzymanie tej tendencji może spowodować, że udział kłopotliwych pozycji w portfelu wkrótce ulegnie rozwodnieniu.