- Konsekwentnie zgłaszaliśmy prawne zastrzeżenia co do prawidłowości zawartej ugody. Postanowienie Sądu Okręgowego w Warszawie o zabezpieczeniu naszych roszczeń w sposób w nim opisany potwierdza uprawdopodobnienie naszych roszczeń oraz istnienie po naszej stronie interesu prawnego w udzieleniu zabezpieczenia. Postanowienie jest wydane na okres trwania postępowania, ale nie dłużej niż do dnia 31 grudnia 2018 r. W terminie do dwóch tygodni złożymy stosowny pozew. Podejmiemy także kolejne działania prawne - zapowiada Maciej Rogalski, członek zarządu T-Mobile Polska.
Data złożenia pozwu jest o tyle istotna, że do czasu złożenia powództwa przez T-Mobile, sąd - po pierwsze - zakazał Skarbowi Państwa, ministrowi Administracji i Cyfryzacji, a także udziałowcom Sferii, w tym wehikułom Solorza-Żaka, wykonywania tej części ugody, która dotyczy zobowiązań Urzędu Komunikacji Elektronicznej.
Wydaje się przy tym, że tu nieco się spóźnił, ponieważ UKE pod koniec grudnia ub.r. dopełniło formalności i wydało Sferii decyzję rezerwacyjną.
Po drugie jednak, sąd zakazał Sferii wykorzystywania częstotliwości, zarezerwowanych na jej rzecz w decyzji prezes UKE. Zakaz ten ma obowiązywać również do dnia wniesienia powództwa przez T-Mobile oraz na czas trwania postępowania, przy czym maksymalnie do końca 2018. Inne przykłady sporów pokazują, że zabezpieczenie roszczenia to szybki, ale też łatwy do odwrócenia tryb walki.
Słabość pozwu T-Mobile może polegać na tym, że treść podważanej ugody nie została w pełni ujawniona.